Dni peregrynacji relikwii Drzewa Krzyża Świętego wypełniła modlitwa i możliwość osobistej adoracji krzyża. Księża misjonarze oblaci Maryi Niepokalanej (OMI) z Gdańska dziękowali uroczystościami za 70 lat ich posługi w kościele św. Józefa.
Uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Zbigniewa Zielińskiego była zwieńczeniem trzydniowych uroczystości. Koncelebrowali ją liczni kapłani, księża misjonarze oblaci Maryi Niepokalanej z polskiej prowincji i księża z dekanatu Śródmieście. W gdańskim kościele zakończyła się też peregrynacja relikwii po Polsce.
W homilii bp Zieliński swoje rozważania rozpoczął od historii wyjścia Izraelitów z Egiptu. - Każdy ma swoją Ziemię Obiecaną i każdy ma swój Egipt niewoli. To jest istota i wymowa krzyża. Niejeden z nas z jednej strony trzyma się ręką suto zastawionego sakramentami ołtarza, z drugiej zaś, trawiony dolegliwościami współczesnego wieku, traci poczucie wartości tego, co zostało mu dane. Często doświadczamy życiowego zagubienia. Wtedy jeszcze lepiej rozumiemy siłę krzyża - mówił bp Zieliński.
Nawiązał też do kwestii ludzkich słabości, które dotykają wszystkich ludzi, w tym ludzi Kościoła. - Z jednej strony wołamy o ludzi normalnych w Kościele, a gdy daje o sobie znać ich normalność, m.in. w przejawach słabości, pierwsi rzucimy w nich kamieniem. Nie chodzi w tych słowach o usprawiedliwianie ludzkich słabości i grzechów, bo ich usprawiedliwić się nie da, ale by zrozumieć, że właśnie po to umarł Chrystus. Skoro On umarł za nasze grzechy, to powinniśmy z tego wydarzenia odebrać lekcję - dodał bp Zbigniew.
Kolejne rozważania dotyczyły samego krzyża. - Krzyż jest bogatszy niż tylko dar przebaczenia. To, co dokonało się na krzyżu i obficie płynące z niego miłosierdzie, każe nam jeszcze bardziej zafascynować się dobrem. Obecność relikwii Krzyża Świętego nie jest magicznym wydarzeniem, które samo przez się zdziała cuda. To, co dokonało się na krzyżu, jest tak samo mocne, gdy te relikwie u nas są i gdy ich nie ma. Przybyły tutaj, by zmusić nas jeszcze bardziej do tego, by pełniej odkryć to, co dokonało się na krzyżu. By samemu licząc na Boże miłosierdzie, okazywać je innym - mówił bp Zieliński.
Biskup Zieliński przypomniał także historię kościoła św. Józefa, w tym wydarzenia tragiczne, gdy w marcu 1945 r., po tzw. wyzwoleniu miasta, żołnierze Armii Czerwonej podpalili świątynię i znajdujących się w niej ludzi. Stąd też kościół został gdańskim sanktuarium Ofiar Nieludzkich Systemów. W homilii bp Zieliński wspominał, że wszystkie "nieludzkie systemy" zaczynały od znienawidzenia krzyża i odrzucenia miłości. Przypomniał także o roli posługi księży misjonarzy oblatów Maryi Niepokalanej, która przejawia się w codziennych adoracjach Najświętszego Sakramentu i możliwości skorzystania z sakramentu pokuty o każdej porze dnia i nocy.
Kaznodzieja nawiązał także do obecnej walki z krzyżem. - Dziś to odrzucenie krzyża odbywa się w aksamitny sposób, w imię niestraszenia małych dzieci, nieepatowania przemocą. Robią to ci sami, którzy godzinami wpatrują się w ekrany telewizorów i komputerów, poddając się przemocowym grom, filmom, w których krew się leje. Jak, obłuda i jaka, dokonywana w białych rękawiczkach, eliminacja krzyża i miłości. Ta eliminacja krzyża dokonuje się dziś także poprzez ludzi, którzy wyrastali przy krzyżu - mówił bp Zbigniew.
Na zakończenie o. Marcin Szafors OMI, rektor kościoła św. Józefa, podziękował wszystkim uczestnikom za trzydniowy udział w peregrynacji relikwii. - Dla całej naszej wspólnoty ten czas stał się prawdziwymi rekolekcjami. Dziękujemy Bogu za ten dar, który przyniósł nam wszystkim liczne owoce - mówił o. Marcin.
Relikwie Drzewa Świętego Krzyża wędrowały przez ponad rok przez wszystkie polskie parafie, w których posługują oblaci. Na co dzień znajdują się w najstarszym polskim sanktuarium - na Świętym Krzyżu - założonym przez Bolesława Chrobrego.