Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nie geny, lecz etos

– Na pokładzie polskiego okrętu, z polskimi marynarzami, pod biało-czerwoną banderą, do niepodległej Polski wracają prochy legendarnego dowódcy floty – wiceadmirała Józefa Unruga. W ten sposób wypełnia się jego testament – mówi kmdr Mirosław Jurkowlaniec, dowódca 3. Flotylli Okrętów.

Gdy zgłosił się na służbę Rzeczypospolitej, od odzyskania przez nią niepodległości minęło zaledwie nieco ponad pół roku. Polska z ogromnym trudem podejmowała kolejne kroki w celu odbudowy swojej państwowości i rzeczywistego scalenia ziem, których rozwój pod rządami trzech różnych zaborców toczył się zupełnie różnymi torami. Odbudowywała także armię, a jako szczególne zadanie i dziejową szansę odczytywała wykorzystanie swojego powrotu nad Bałtyk. Wiązało się z to z koniecznością zbudowania praktycznie od zera Marynarki Wojennej oraz nadania jej rzeczywistych zdolności obronnych. Józef Unrug postanowił wpisać się w realizację tego zadania i poświęcił mu praktycznie całe swoje późniejsze życie.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama