- Pismo Święte zapewnia nas, że jesteśmy napełnieni Duchem Świętym. To nie jest tylko obietnica, ale pełne mocy przypomnienie tej prawdy - mówi ks. Mateusz Konkol.
Kilkaset osób zgromadził zorganizowany w parafii Wniebowzięcia NMP wieczór Holy Wins. W programie znalazły się modlitwa uwielbienia, procesja z relikwiami świętych, adoracja Najświętszego Sakramentu oraz konferencja, którą wygłosił ks. Konkol.
Kapłan podkreślał, że jednym ze znaków działania Ducha Świętego w życiu chrześcijanina jest przebaczająca miłość. - Czy jesteś zdolny do takiej miłości? Do kochania pomimo wszystko? - pytał. - Jeżeli tak, to Duch Święty jest w tobie - podkreślał ks. Mateusz.
- My, chrześcijanie, żyjemy w świecie. W filozofii, którą świat chce nas ukształtować, nic się nie zmienia, chociaż niewątpliwie jego propaganda stała się w ostatnich latach bardziej natarczywa. Musimy jednak pamiętać, że słowo "święty" oznacza "inny". Można powiedzieć, że spotkania Holy Wins są dla współczesnych odtrutką na niszczące działanie świata - wyjaśnia ks. Konkol.
Na zakończenie spotkania każdy z jego uczestników mógł osobiście oddać cześć relikwiom świętych ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość - Dla mnie najważniejszym momentem dzisiejszej modlitwy było spotkanie z Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Obecność świętych, których relikwie stały przy ołtarzu, to piękne dopełnienie tego najważniejszego spotkania - mówi Bernadeta Mathea z zespołu Lux Mundi, który przygotował oprawę muzyczną spotkania. - Muszę przyznać, że nie spodziewaliśmy się tak ogromnego zainteresowania tym wydarzeniem. Przyszło naprawdę bardzo wielu ludzi. Wielu moich kolegów nie chce już chodzić na imprezy, podczas których celebruje się dynię, a przychodzą właśnie na modlitwę do kościoła. Już teraz wiem, że będę w niej uczestniczyć także w przyszłym roku - dodaje Bernadeta.
Wigilia uroczystości Wszystkich Świętych od lat gromadzi w kościołach archidiecezji gdańskiej wiernych, którzy poprzez modlitwę uwielbienia pragną w tym dniu oddać szczególną cześć Bogu i Jego świętym.
- Pierwszy raz spotkałem się z Holy Wins jeszcze w seminarium. Mam wrażenie, że grono uczestników tych spotkań nieustannie się powiększa. Jest to ważne, bo święci często wydają się dla nas niedoścignionym, odrealnionym przykładem. Tymczasem oni byli tacy jak my. Mieli swoje wzloty i upadki. Dzisiaj przypominają nam, że świętość jest możliwa. Więcej nawet - że świętość jest dla człowieka stanem normalnym i nie ma w niej odrobiny dziwactwa - wyjaśnia ks. Maciej Silikowski, wikariusz żukowskiej parafii.