- Chcemy złożyć Bogu dziękczynienie za życie i posługę tych, którzy przez swą służbę głosili ludziom Dobrą Nowinę, składali dziękczynną ofiarę, umacniali słabych i okazywali miłosierdzie grzesznym - mówił bp Wiesław Szlachetka.
Zgodnie z długoletnią tradycją wierni i duchowieństwo archidiecezji gdańskiej przybyli 7 listopada do katedry oliwskiej, aby modlić się zmarłych biskupów i kapłanów. Mszy św. przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
- Bożemu miłosierdziu polecamy śp. biskupów i administratorów diecezji gdańskiej i pelplińskiej. Wspomnijmy także prezbiterów diecezjalnych i zakonnych, którzy odeszli do Pana w ciągu tych ostatnich 12 miesięcy - mówił na wstępie bp Szlachetka.
Homilię do zgromadzonych wygłosił bp Zbigniew Zieliński. - Modlitwa za zmarłych jest jak obosieczny miecz - mówił hierarcha. Stwierdził także, że nie można prosić o niebo dla zmarłych, nie walcząc jednocześnie o osobiste nawrócenie.
- Bóg umacnia nas w wierze i uczy nas - tu zgromadzonych - umacniać w niej innych - zaznaczał bp Zieliński. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Nawiązując do słów wypowiedzianych niedawno przez papieża Franciszka podkreślał, że w relacji chrześcijanina do Pana Boga konieczne jest "odwzajemnienie, jakby otwarcie drzwi Zbawcy".
W swoim słowie hierarcha podkreślił wkład biskupów i kapłanów w kształtowanie wiernych Pomorza. - Jest to refleksja doceniająca dokonania tych naszych braci, którzy żyli przed nami i swoimi wysiłkami wpisywali się w ewangelizacyjną misję Kościoła gdańskiego i pelplińskiego - zaznaczał.
Bp Zieliński nawiązał także do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. - Udział duchownych w doprowadzeniu do niepodległości w 1918 roku był ogromny. Podobnie w doprowadzeniu do pomorskiej niepodległości roku 1920. Tutaj przyszła ona jakby trochę później. Polska nie zrzuciłaby nazistowskiego i komunistycznego jarzma bez wielkiego wkładu polskiego duchowieństwa: kapelanów AK i NSZ, duszpasterzy opozycji antykomunistycznej i Solidarności. Wspomnienie niezłomnych postaw naszych poprzedników pokazuje nie tylko trudne dzieje tej ziemi i Kościoła, ale przede wszystkim pokazuje źródło ich siły - powiedział.
Na zakończenie Mszy św. do krypty biskupów gdańskich udała się procesja żałobna. Tam odbyła się dalsza część modlitwy za zmarłych.