Po ataku nożownika 53-letni prezydent Gdańska zmarł w Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, został zaatakowany nożem podczas "Światełka do nieba" WOŚP na Targu Węglowym. Po przeprowadzonej na scenie reanimacji P. Adamowicz został przetransportowany do szpitala. Stan zdrowia prezydenta od początku określany był jako ciężki.
- Prezydent miał poważną ranę serca, ranę przepony i rany innych narządów wewnętrznych. Operacja trwała 5 godzin, przetoczono 41 jednostek krwi. O wszystkim zadecydują najbliższe godziny - informował po zakończeniu operacji dr Tomasz Stefaniak, dyrektor UCK ds. leczniczych.
Policja zatrzymała 27-letniego napastnika z Gdańska i przewiozła go do komisariatu. Zabezpieczono także narzędzie, którym zaatakował Stefan W. - nóż o 30-centymetrowym ostrzu. Ustalono, że Stefan W. był już karany. Za napady na banki został skazany na 5,5 roku pozbawienia wolności. Śledztwo w sprawie ataku nożownika wszczęła już gdańska Prokuratura Okręgowa - nad sprawą pracuje 5 prokuratorów.
- Na scenę wtargnął mężczyzna. Według wstępnych ustaleń, sprawca nie wzbudził podejrzeń służb porządkowych. Miał mieć ze sobą identyfikator z napisem: "Media". Skierował się w stronę znajdującego się na scenie P. Adamowicza i zaatakował go - opowiadała podinsp. Joanna Kowalik-Kosińska, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku.