W ciszy i skupieniu kilkaset tysięcy gdańszczan odprowadzało trumnę z ciałem Pawła Adamowicza na miejsce wiecznego spoczynku.
Kondukt pogrzebowy z trumną prezydenta wyruszył z ECS. Szła w nim najbliższa rodzina prezydenta - żona Magdalena oraz córki Antonina i Teresa, brat Piotr, a także m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk oraz były marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
W ostatniej drodze prezydentowi towarzyszyły tłumy gdańszczan. Żałobnicy przeszli ulicami: Doki, Łagiewniki, obok Mniszki, Stolarską, Podwalem Staromiejskim, Pańską, Węglarską oraz Piwną.
Pokonując trasę z ECS do Bazyliki, kondukt żałobny przeszedł obok I Liceum Ogólnokształcącego i niedaleko Szkoły Podstawowej nr 50, które ukończył Paweł Adamowicz. Minął też ulicę Mniszki, przy której stoi rodzinny dom prezydenta i gdzie nadal mieszkają jego rodzice.
Na jego trasie znajdowała się też bazylika św. Mikołaja, w której Paweł Adamowicz został ochrzczony, i okolice pomnika króla Jana III Sobieskiego, pod którym w czasach PRL-u odbywały się opozycyjne manifestacje, w tym te organizowane przez Ruch Młodej Polski.
Trumna z ciałem prezydenta Adamowicza dotarła już do bazyliki Mariackiej i została wprowadzona głównym wejściem do świątyni. Do jej wnętrza wniosło ją na ramionach sześciu prezydentów polskich miast: Warszawy - Rafał Trzaskowski, były prezydent Wrocławia - Rafał Dutkiewicz, Sopotu - Jacek Karnowski, Gliwic - Zygmunt Frankiewicz (jest on też prezesem zarządu Związku Miast Polskich), Lublina - Krzysztof Żuk oraz Poznania - Jacek Jaśkowiak.
Rozpoczęła się Msza św., której przewodniczy abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.