- Aura pokrzyżowała nam nieco plany. Nie ma, niestety, gier i zabaw na śniegu. Ale i tak dzieci zdecydowanie nie mogą się nudzić - mówi Katarzyna Glińska, kierowniczka turnusu.
W ośrodku w Warzenku odpoczywa obecnie 75 uczniów szkół podstawowych z archidiecezji. - Staramy się dobrze zorganizować im czas pobytu na zimowisku. Były już zajęcia integracyjne, dyskoteki i karaoke. Mieliśmy też konkursy "Jaka to melodia?", "Randka w ciemno" i "Mam talent". Zapraszamy także gości. Przedwczoraj odwiedziła nas pani prowadząca warsztaty z zumby. Wczoraj natomiast odbyło się spotkanie z ratownikiem medycznym, który przeprowadził warsztaty z pierwszej pomocy - opowiada kierowniczka.
Nad bezpieczeństwem dzieci czuwa 11 opiekunów. - Wszyscy wychowawcy są wolontariuszami. Są jeszcze trzy osoby, które podejmują działania jako pomoc wychowawcy. Razem tworzymy silną ekipę - uśmiecha się Katarzyna.
- Niestety, dzisiejsza dyskoteka będzie imprezą pożegnalną. Jutro bowiem kończymy nasz turnus - mówi Katarzyna Glińska ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Marek Sadowski jest politologiem i historykiem. Pracuje w zawodzie. Aby móc opiekować się dziećmi, zdecydował się poświęcić część swojego urlopu. Jest wychowawcą grupy chłopaków w wieku od 10 do 13 lat. - To fenomenalni chłopcy, którzy mają ogromnie dużo energii. Od rana do wieczora mogliby się bawić. Organizujemy dla nich zajęcia sportowe, muzyczne i tematyczne. W mojej grupie motywem przewodnim jest historia Kubusia Puchatka i jego przyjaciół. To oni są w tym roku naszymi przewodnikami - mówi Marek.
- Dzisiaj do obiadu dzieci mają czas na wykonywanie kartek walentynkowych, które w naszym ośrodku nazywamy "warzentynkami". Przygotowaliśmy skrzynkę, do której trafią wszystkie te kartki. Znajdą się tam także dedykacje do piosenek, które zabrzmią na dzisiejszej dyskotece. Po obiedzie planujemy seans filmowy. Wyświetlimy film "Zakochany kundel". Niestety, dzisiejsza dyskoteka będzie imprezą pożegnalną. Jutro bowiem kończymy nasz turnus - opowiada K. Glińska.
A co mówią sami podopieczni? - Jest mi tu bardzo dobrze. Ciocia, czyli nasza wychowawczyni, jest najlepsza. Pomaga nam we wszystkim. Najbardziej podoba mi się tutaj to, że wiele rzeczy robimy i przeżywamy wspólnie. Spotykam tu naprawdę fajnych ludzi. Czuję, że mogę się z nimi zaprzyjaźnić. Wieczorem będzie impreza walentynkowa i mam nadzieję, że będzie to fajny czas - mówi Maksymilian z Gdańska, uczeń IV klasy.