- Piotr pokazuje nam, jak dorastać. Patrząc na niego, możemy uczyć się budowania na Bogu, a nie na sobie - mówi o. Jacek Olczyk SJ głoszący diecezjalne rekolekcje dla mężczyzn.
W sopockim kościele Zesłania Ducha Świętego (ul. Kujawska 50/52) rozpoczęły się 21 marca diecezjalne rekolekcje dla mężczyzn przygotowane przez Bractwo św. Pawła.
- W tej parafii działa najmłodszy z oddziałów naszego bractwa. Poza tym to także dogodne miejsce dla wszystkich mieszkańców diecezji. Łatwo tu dojechać z Gdyni czy Gdańska - mówi ks. kan. Krzysztof Ławrukajtis, duchowy opiekun wspólnoty.
Kapłan wyjaśnia, że temat tegorocznych rekolekcji zaczerpnięty został z aktu pokutnego przywołującego postaci św. Piotra, Dobrego Łotra oraz posłanych na świat apostołów.
W pierwszym dniu rekolekcji uczestniczyło ponad 200 panów. Usłyszeli oni słowa o św. Piotrze i jego duchowej drodze. - To człowiek szczególny. Straszny nerwus, ale bardzo ukochany przez Pana Boga. Coś z niego jest w każdym z nas. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże. W nas wszystkich jest więc miłość. Piotr miał też ją w sobie. To, że w nas jest ona taka niedojrzała, sprawia, że się potykamy. Ale Piotr uczy nas, jak dorastać. Patrząc na niego, możemy uczyć się tego, żeby budować na Bogu, a nie na sobie - mówi o. Jacek.
Dopełnieniem nauk rekolekcyjnych były refleksje, którymi ze zgromadzonymi podzielili się członkowie bractwa. Jeden z nich mówił o trudnej konieczności dawania świadectwa wiary we współczesnym świecie. - Kiedy się nawróciłem, myślałem, że zacznie się łatwe życie. Myślałem: rozpocznę nowe życie, pójdę za Panem Bogiem i będzie lekko, łatwo i przyjemnie. Tymczasem Pan Bóg pokazał mi, że ludzie zaczęli się ode mnie odwracać. Postawa wierności Bogu powodowała przeciwności ze strony świata i najbliższych nawet ludzi. Pan Bóg próbuje nas w ogniu cierpienia. Dzisiaj mówię: "Panie Boże, jeżeli chcesz, żeby tak było, przyjmuję to". A przebaczenie uwalnia mi serce - mówił jeden z braci.
Drugi opowiedział o swojej drodze życiowej, zarabianiu pieniędzy i biznesie, który upadł przez defraudację pieniędzy firmy, jakiej dopuścił się jego wspólnik. - Straciłem wszystkie oszczędności, popadłem w długi, ludzie się ode mnie odwrócili. Przez dwa lata dojeżdżałem do pracy rowerem. Jednak gdy stawałem na przejściu dla pieszych, opuszczałem głowę, żeby kask zasłaniał mi twarz. Tak się wstydziłem. Pan wyciągnął mnie z otchłani. Dość szybko jednak spostrzegłem, że jeżeli chcę pojednać się z Panem, to sam muszę przebaczyć. Zacząłem się modlić za człowieka, który spowodował tę katastrofę w moim życiu. Dzisiaj marzę, że kiedy umrę, spotkam go w niebie - opowiadał drugi z członków Bractwa św. Pawła.
Rekolekcje dla mężczyzn potrwają do najbliższej soboty. Jeszcze dziś w programie: o 18.00 - Msza św., o 19.00 - konferencja, o 19.45 - Droga Krzyżowa. Msza św. na zakończenie rekolekcji zostanie odprawiona w sobotę o 12.00. Po niej bracia zapraszają na wspólną agapę.