Do Gdyni szliśmy jak po stole

Po ponad 10 miesiącach Rejsu Niepodległości żaglowiec wrócił do macierzystego portu. Przypłynęła nim wielka załogowa wspólnota, doświadczeni żywiołem przyszli oficerowie floty i młodzież. Wielu chce służyć w wolontariacie misyjnym.

Piotr Piotrowski

|

Gość Gdański 14/2019

dodane 04.04.2019 00:00
0

Załoga spędziła ze sobą 313 dni. Rejs służył nie tylko poznawaniu tajników żeglarskiego rzemiosła, które wielu było zupełnie nieznane, odnalezieniu się w roli załoganta, ale przede wszystkim doświadczeniu poznania samego siebie, przebywania z samym sobą i we wspólnocie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy