W Eucharystii uczestniczył m.in. Dariusz Drelich, wojewoda pomorski, miejscy radni Piotr Gierszewski, Kazimierz Koralewski oraz radny sejmiku Karol Guzikiewicz, a także Czesław Nowak ze Stowarzyszenia "Godność".

Eucharystii przewodniczył ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii. - Stajemy w tym bastionie Solidarności - bazylice św. Brygidy, by wspominać tych, którzy zginęli, udając się na uroczystości katyńskie - mówił ks. Kowalski. - Serce każdego Polaka i Polki zaczyna żywiej bić, gdy wspominamy katastrofę, w której zginęli wybitni i zasłużeni Polacy - prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, członkowie oficjalnych delegacji, przedstawiciele Sejmu i Senatu, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych, aż 10 przedstawicieli Kościołów i wyznań religijnych, członkowie Kancelarii Prezydenta, ministerstw, rodzin katyńskich, osoby towarzyszące, a także przedstawiciele BOR i członkowie załogi - wymienił kaznodzieja.

Proboszcz podkreślił, że szczególnie wspominamy tych, którzy związani byli z Trójmiastem - śp. Lecha Kaczyńskiego, śp. Macieja Płażyńskiego, śp. Annę Walentynowicz, śp. adm. Andrzeja Karwetę, śp. Arama Rybickiego, a także śp. Leszka Solskiego.

- Oni wszyscy zginęli, pragnąc uczcić ofiary katyńskie i pragnąc zwrócić uwagę na zbrodnie ludobójstwa, jakiego z woli Stalina dokonano na polskich oficerach w Rosji. Ziemia przykryła ślady zbrodni, a kłamstwo miało ją wymazać z ludzkiej pamięci. Ciągle jednak znajdowali się ludzie, którzy pamiętali. Prawdę tę pragnęli ogłosić światu. Do tej grupy należała polska delegacja, która wyruszyła do Katynia w 70. rocznicę dokonanej tam zbrodni - podkreślił ks. Kowalski.

Zaznaczył jednocześnie, że katastrofa pod Smoleńskiem to największa z polskich tragedii w czasie pokoju. - Dowiodła, że pamięć może bardzo wiele kosztować, ale właśnie dzięki owej wiernej pamięci kłamstwo katyńskie stało się jawne dla opinii publicznej na całym świecie - tłumaczył.

Po Mszy św. z kościoła św. Brygidy ruszył pochód przed pomnik Poległych Stoczniowców. Tam złożono kwiaty i odśpiewano hymn.