- Marsz Równości odbywa się pod hasłem tolerancji i szacunku dla człowieka. A jednocześnie próbuje obrażać najświętsze dla większości społeczeństwa wartości. Tak być nie może! - mówi Czesław Nowak, prezes Stowarzyszenia "Godność".
W reakcji na profanację symboli religijnych, jakiej dokonali w Gdańsku uczestnicy sobotniego Marszu Równości, Stowarzyszenie "Godność" zrzeszające osoby represjonowane w PRL, wystosowało oświadczenie jednoznacznie sprzeciwiające się tego rodzaju praktykom.
Autorzy oświadczenia podkreślają w nim, że na czele marszu szli pani prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, pan Piotr Grzelak Wiceprezydent i pani Magdalena Adamowicz. Zaznaczają też, że odbywający się pod hasłem "Miłość może tylko łączyć" otwierał osobnik przebrany za księdza, który na drzewcu niósł sprofanowany obraz Najświętszego Sakramentu, a wokół niego w tęczowych aureolach chodziły osoby parodiujące procesje Bożego Ciała.
"Pani Prezydent nie dostrzegając obrazy uczuć religijnych napisała na Twitterze: »Jestem dumna, że mogłam otworzyć i uczestniczyć w marszu równości. Gdańsk nie boi się różnorodności«" - czytamy w oświadczeniu "Godności".
Członkowie "Godności" przypomnieli też, że 8 maja, w 74 rocznicę zakończenia II wojny światowej pod pomnikiem "Tym co za polskość Gdańska", wiceprezydent Piotr Grzelak obciążył Polaków odpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej. "Ta wypowiedź z ust przedstawiciela mieszkańców była uwłaczająca. Oba te wydarzenia z miesiąca maja obrażają patriotów i ludzi wierzących w Polsce" - czytamy w oświadczeniu.
W swoim stanowisku zaznaczyli też, że od tej chwili nie zamierzają uczestniczyć w żadnych organizowanych przez obecne władze miasta uroczystościach patriotycznych.
- Byłem inicjatorem przywracania krzyża na Westerplatte. Walczyłem za komuny o to, byśmy trzymali się Boga. W stanie wojennym przez pięć dni głodowaliśmy, aby móc uczestniczyć we Mszy św. w ośrodku internowania w Potulicach. A teraz pani, która nie ma pojęcia o tym, że Polacy oddawali życie za wiarę, będzie szła na czele pochodu z obraźliwym hasłem. Władze miasta natomiast od pięciu lat jawnie sprzyjają LGBT oraz organizowanym przez to środowisko pochodom. To jest jakaś aberracja. Jestem człowiekiem wierzącym i staję zgodnie ze swoim rozumem i wolą w obronie tego, co święte. Dlatego właśnie my, członkowie "Godności", nie będziemy uczestniczyć w żadnych organizowanych przez miasto uroczystościach patriotycznych. Nie chcemy od nich też żadnych przywilejów - mówi z goryczą Czesław Nowak.
W sprawie sobotniego marszu głos zabrał także ks. dr Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.
"Znieważanie symboli religijnych to brak szacunku dla ludzi wierzących i naruszanie prawa o wolności religijnej. Niedopuszczalne są więc zachowania, które miały miejsce w czasie Trójmiejskiego Marszu Równości 25 maja w Gdańsku, ponieważ obrażają one Polki i Polaków, dla których znaki religijne są ważne. Mówiąc o potrzebie szacunku, marsz w Gdańsku stał się symbolem braku szacunku i tolerancji wobec osób o innych poglądach" - czytamy w oświadczeniu rzecznika KEP.
Czesław Nowak będzie dzisiaj o 20.15 gościem programu "Forum Panoramy", emitowanym przez TVP Gdańsk.