O pielgrzymowaniu do Wejherowa, ofiarowaniu cierpień Bogu i mocy zmartwychwstania mówi ks. Władysław Pałys, proboszcz gdyńskiej parafii św. Maksymiliana Kolbego i wytrwały uczestnik pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską.
Ks. Rafał Starkowicz: Od lat pielgrzymuje Ksiądz m.in. na Kalwarię. Co katolikowi daje taka pielgrzymka?
Ks. Władysław Pałys: To niezwykle ważne wydarzenie w duchowym kalendarzu naszego regionu. Trwająca trzy dni Pielgrzymka Oliwska, która już po raz 351. wyruszyła na trasę, to przede wszystkim znakomity czas modlitwy. Ale nie tylko. Niezwykle sprzyja on kontaktom pielgrzymów z mieszkańcami kaszubskich miejscowości, budowaniu wzajemnych więzi.
Mieszkańcy Trójmiasta i okolicznych miejscowości się różnią?
Łączy ich niewątpliwie wiara. Pielgrzymka to bardzo cenne doświadczenie. Gospodarze i mieszkańcy miejscowości, przez które przechodzimy, przyjmują nas z wielką życzliwością. Proszą także o to, byśmy modlili się w ich intencjach. To czas wymiany duchowych darów.
Atmosfera pielgrzymowania sprzyja przemianie człowieka?
Niezwykłe chwile przeżywane na pielgrzymce podbudowują duchowości uczestników, dają umocnienie. Ale pielgrzymowanie do Matki Bożej czczonej w tytule Uzdrowienia Chorych na Ciele i na Duszy daje także często doświadczyć poważnej przemiany, nawrócenia. Połączenie wysiłku fizycznego z duchowym daje człowiekowi uzdrowienie. To także okazja do dziękczynienia Bogu za dar stworzenia. Sprzyja temu wiosenny czas, kiedy modląc się, można także kontemplować przyrodę, która właśnie budzi się do życia.
Piesza pielgrzymka zawsze łączy się z trudem...
To prawda, że czasami w tej drodze dokucza nam pogoda, zmęczenie, dolegliwości zdrowotne. Jednak ofiarowanie tego wszystkiego Bogu daje człowiekowi odnowienie, wyjście ze smutku, niepokoju czy marazmu. Pozwala złożyć życie w ręce Pana Boga.
To rozwiązanie wszystkich problemów?
Problemy nie znikną. One są częścią naszego życia. Ale kiedy umiemy zawierzyć Panu Bogu całe nasze życie, zaczynamy je rozumieć. Zyskujemy świadomość, że wszystko jest w Jego rękach. Z Bogiem wszystko jest możliwe. To daje człowiekowi mocną nadzieję i okazję do wzrastania. Bóg prowadzi człowieka.
Kontakt z Bogiem uwalnia od cierpienia?
Pan Jezus cierpiał. Ale pokazał nam, że jest to droga do zwycięstwa. W zmartwychwstaniu pokazał nam swój tryumf. Uczy nas tego, że kto trzyma z Bogiem, do tego tryumfu dochodzi. To jest cel naszego ziemskiego pielgrzymowania.