W Gdańsku trwa Święto Wolności i Solidarności organizowane przez samorząd dla uczczenia 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów z 4 czerwca 1989 r.
Kulminacyjnym dniem obchodów, które trwają od 1 do 11 czerwca, jest wtorek. Tego dnia, w południe, przed Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyło się wspólne odśpiewanie hymnu Polski, degustacja tortu oraz podpisanie proklamacji Deklaracji Wolności i Solidarności. W ECS pojawili się byli prezydenci Polski: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej. Na wtorkowe obchody przyjechali również samorządowcy z Polski, związani z Koalicją Obywatelską. Przed budynkiem centrum do zebranych przemawiała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. - Gdańskie obchody Święta Wolności i Solidarności były wielkim marzeniem prezydenta Pawła Adamowicza. Na dwa dni przed atakiem nożownika, który zakończył się tragicznie dla prezydenta Pawła Adamowicza, skończył pracę nad listem zapraszającym wspólnoty samorządowe do świętowania 30. rocznicy wolności w Polsce. Zamierzał wysłać taki list, bo uważał, że kiedy władze w naszej ojczyźnie, władze Rzeczypospolitej, ignorują tak ważną rocznicę, to odpowiedzialność za jej świętowanie spada na wspólnoty samorządowe - powiedziała A. Dulkiewicz. Nawiązała również do stanu społeczeństwa polskiego, stawiając diagnozę. - Dziś wielu z Państwa mówi: jesteśmy zmęczeni jakością i temperaturą debaty publicznej. Skarżycie się Państwo na to, że z powodu niezgodności poglądów utraciliście przyjaciół, a co najbardziej boli, wielu z nas nie zasiada razem więcej do świątecznego stołu - dodała prezydent Gdańska.
Aleksandra Dulkiewicz podziękowała samorządom oraz ponad 80 tysiącom darczyńców, którzy wsparli finansowo organizację Święta Wolności i Solidarności w Gdańsku. - Ofiarność donatorów dowodzi, że to ważna sprawa, że są takie sprawy w Rzeczpospolitej ważne dla nas jako wspólnoty narodowej, które są bezcenne - dodała.