W 20. rocznicę wizyty św. Jana Pawła II w Sopocie abp Sławoj Leszek Głódź przewodniczył uroczystej Mszy św. w kościele św. Michała Archanioła.
- Przyprowadziła nas dzisiaj, do tej świątyni, pamięć i wdzięczność za obecność Jana Pawła II w Sopocie. Dlatego prośmy dziś Boga, by Duch Święty, którego "tchnął" papież Polak podczas tamtej pielgrzymki, trwał - podkreślił metropolita gdański.
- Spotykamy się dzisiaj, by czcić tamto wyjątkowe wydarzenie. Radowaliśmy się wówczas, że Jan Paweł II stanął na naszej ziemi. Przyniósł nam nie tylko słowa błogosławieństwa, ale przede wszystkim słowa przestrogi. Doświadczamy dzisiaj czasu prób, ale wiemy, że sięgając do nauczania papieża Polaka, możemy odnaleźć światło - mówi ks. Marian Krzywda, proboszcz parafii.
Homilię wygłosił ks. Jan Wołyniec, proboszcz parafii garnizonowej św. Jerzego w Sopocie.
Na początku kaznodzieja nawiązał do wydarzeń sprzed 14 lat, kiedy do domu Ojca odchodził św. Jan Paweł II. - Pamiętamy, że gromadziliśmy się licznie w kościołach na wspólnej modlitwie. Przeżywaliśmy ostatnie chwile jego życia. Trudno nam było uwierzyć, że po tylu latach odszedł nasz niestrudzony przewodnik wiary i miłości - mówił ks. J. Wołyniec.
- Żegnaliśmy Jana Pawła II najpiękniej, jak potrafiliśmy. Ileż dobra i szczerego pragnienia pojednania z Bogiem i ludźmi obudził w nas ukochany Ojciec Święty. Ile podano sobie dłoni na znak zgody i pokoju. Za to dobro trzeba nam wciąż Bogu dziękować i prosić, by pomógł nam je w sercu rozwijać - podkreślił.
- Dziś musimy z uwagą powrócić do ogromnego dziedzictwa, które Jan Paweł II nam pozostawił. Przekazał nam bowiem wiele ważnych prawd. Teraz przyszedł czas na refleksję, której efektem ma być nasze lepsze życie - wyjaśnił kaznodzieja.
- Patrzymy na naszą współczesność, która mocno odbiega od papieskich wskazówek. Patrzymy na Europę, która nie pyta o zasady i o honor, ale o cenę. Europę, która nie chce słyszeć prawdy, bo to może popsuć robienie biznesu. Europę, która nie chce Ewangelii, która burzy iluzję, że do szczęścia można dotrzeć przez egoizm. A przecież nie z takich wartości wyrosła. Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy służą w pokorze, miłują, błogosławią i błogosławieństwem ziemię zdobywają - mówił.
Przypomniał również słowa Jana Pawła II, które w trakcie swojej wizyty wypowiedział na sopockim hipodromie. - Święty Jan Paweł II wołał wówczas: „»Nie ma solidarności bez miłości«. Więcej, nie ma szczęścia, nie ma przyszłości człowieka i narodu bez miłości, tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, nie szuka swego, ale pragnie dobra dla drugich; miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania" - przypomniał.
Po Mszy św. odbył się przemarsz pod Krzyż Papieski na hipodromie. Tam, po krótkiej modlitwie, metropolita gdański udzielił zgromadzonym błogosławieństwa. - To miejsce uświęcone obecnością św. Jana Pawła II. Niech ten wiatr obecności Ojca Świętego trwa - mówił abp Głódź.
Zobacz także: Specjalny Serwis Papieski