W sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku-Mateblewie odbyło się spotkanie Szkolnych Kół Caritas z archidiecezji gdańskiej. Był to czas podsumowania rocznej pracy SKC.
Centralnym punktem zorganizowanego przez Caritas Archidiecezji Gdańskiej festynu była Msza św., której przewodniczył ks. Janusz Steć, dyrektor Caritas AG.
- Chcę wam ogromnie podziękować za zaangażowanie w różne akcje i przedsięwzięcia. Wasza praca na rzecz innych pokazuje, że Bóg może zdziałać bardzo wiele dzięki ludziom, którzy z Nim współpracują - zwrócił się do młodych dyrektor.
Homilię wygłosił ks. Adam Jeszka. Już na początku podkreślił, że dzisiejszy dzień to wielkie świętowanie dobra. - Chcemy Bogu dziękować, że macie tak ogromny apetyt na czynienie dobra. W swojej codzienności znajdujecie cenny czas, który poświęcacie bliźniemu. Cieszę się, że wasze młode serca rwą się do pomocy - mówił.
Kaznodzieja przywołała również sylwetki błogosławionych męczenników gdańskich - ks. Bronisława Komorowskiego, ks. Mariana Góreckiego, ks. Franciszka Rogaczewskiego oraz s. Alicji Kotowskiej. - Oni dobrze przeżyli swoje życie do końca, mimo ciężkich doświadczeń. Jest nam czasami trudno, ale Jezus chce, byśmy inspirowali się przykładem takich ludzi. Każde dobro sprawia, że nasze serce podrywa się ku niebu. Dobro nie ma żadnej granicy - podkreślił.
- Życzę wam, byście byli jak raca w waszych szkołach, byście zapalali innych do działania. By była w was zawsze taka energia, aby ci, którzy na was patrzą zarażali się dobrem. Bo życie poświęcone innym warte jest życia - zakończył ks. Jeszka
Kolejnym punktem spotkania był koncert zespołu Nie ma GO tu, gry i zabawy dla wolontariuszy, a także poczęstunek.
- Szkolne Koło Caritas to organizacja młodzieżowa działająca na terenie konkretnej szkoły, pod nadzorem dyrekcji i włączająca się na zasadzie wolontariatu w działania charytatywno-opiekuńczo-wychowawcze prowadzone przez Caritas. To wspaniali młodzi ludzie, którzy pomagając dają świadectwo dobra - mówi ks. Piotr Brzozowski, wicedyrektor Caritas Archidiecezji Gdańskiej.
Milena chodzi do 8 klasy. Przyznaje, że od najmłodszych lat lubiła pomagać. - Dzięki SKC czuję, że robię coś dobrego - czuję, że to moje miejsce, gdzie jest spora przestrzeń, by wspierać potrzebujących - mówi.
Antek, kolega Mileny, potakująco kiwa głową. - Wolontariat to wspaniała sprawa. Nie wyobrażam sobie, żeby zamiast pomagać siedzieć przed telewizorem. Warto się udzielać - dodaje chłopak.
Wolontariusze przyjechali ze Szkoły Podstawowej nr 48 w Gdyni-Chwarznie. Ich opiekunka, Dorota Czaja, wymienia akcje, w które włączyła się młodzież z SKC. - To są wszelkie projekty - od tych prowadzonych przez Caritas AG, czyli Pola Nadziei, zbiórki żywności, po bardziej lokalne, jak przygotowanie paczek dla rodzin mniej zamożnych uczniów z naszej szkoły albo systematyczna pomoc w nauce - mówi.
Opiekunka podkreśla, że SKC, przede wszystkim uwrażliwiają młodych wolontariuszy na drugiego człowieka. - Uczą patrzenia sercem, bezinteresownej pomocy, odpowiedzialności, a także pracy w grupie. Te cechy z pewnością przydadzą się w dorosłym życiu - dodaje.