Msza św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni zainaugurowała 34. już pątnicze wędrowanie do Matki Bożej Częstochowskiej.
Eucharystia zgromadziła nie tylko pielgrzymów, ale również ich rodziny i przyjaciół. - Wyruszamy, by Matce Bożej przedstawić swoje intencje - wszystkie swoje sprawy i to co mamy w swoim sercu. Pielgrzymem nie jest tylko ten, który idzie, ale pielgrzymami są wszyscy wspierający pieszych pątników modlitwą - podkreśla ks. Krzysztof Czaja, kierownik Gdyńskiej Pieszej Pielgrzymki.
Kierownik dodaje, że pielgrzymka to rekolekcje w drodze. Tegoroczny temat brzmi: "W mocy Ducha Świętego". - W drodze na Jasną Górę pątnicy będą mieli możliwość spowiedzi, rozmowy z księdzem, wysłuchania konferencji i rozważań. To forma modlitwy, więc potrzeba pragnienia i intencji, by iść - mówi kierownik.
Liturgii przewodniczył oraz homilię wygłosił bp Zbigniew Zieliński. - Wyruszamy w drogę po to, by wrócić jeszcze bardziej chrześcijanami - bogatszymi wiarą, nadzieją i wzajemną miłością. Ten pielgrzymi szlak to wysiłek, nie tylko fizyczny, ale także umiejętność odczytywania tego, co Pan Bóg nam ofiarował - mówił hierarcha.
- Paradoksalnie ten wysiłek, na który się zdobywacie idąc na pielgrzymkę jest bardzo wyzwalający i oczyszczający. Ma jeszcze większe znaczenie w tym skomercjalizowanym, zmaterializowanym świecie, gdy widzimy z jednej strony szaleńcze zabiegi człowieka o stabilizację, o zapewnienie swojego bytu, które w konsekwencji dają zupełnie odwrotne skutki. Wtedy jeszcze bardziej rozumiemy, że gdzie indziej jest recepta na ludzkie szczęście - podkreślił bp Zieliński.
Kaznodzieja wskazał Dekalog jako fundament ludzkiego szczęścia. - Jeżeli odkrywamy fundament wiary, czyli Dekalog to czynimy to po to, by przywołać to wszystko na czym zbudowane są nasze życiowe drogi. Pielgrzymka jest okazją do odkrycia tego, że Bóg postawił nas pośród innych ludzi, z którymi możemy dzielić się świadectwem pątniczej drogi, a przede wszystkim sobą - dodał.
Był to pierwszy chrzest św. w całej historii Gdyńskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę- Pielgrzymka, nie tylko ta na Jasną Górę, ale nasza życiowa jest wychodzeniem ze zniewolenia sobą samym. Bo, nie w zniewoleniu, które pisane jest chęcią zaspokojenia różnych potrzeb, ale wyjściem na życiową drogę, która czyni nas otwartymi na to wszystko, co każdego dnia widzimy, czyni nas jeszcze bardziej otwartymi na ludzi, których spotykamy. Bo nikt z nas nie żyje dla siebie - podkreślił bp Zieliński.
- Życzę wam z całego byście wyruszyli i jeszcze bardziej powrócili w mocy Bożego ducha, by ta moc w was zamieszkał i stała się widoczna dla innych - zakończył.
Msza św. rozpoczynająca 34. Gdyńską Pieszą Pielgrzymkę zostanie zapamiętana na długo, gdyż w jej trakcie miał miejsce pierwszy chrzest św. - Przez te wszystkie lata na szlaku przeżywaliśmy już śluby, ale chrztu św. w całej naszej pielgrzymkowej historii jeszcze nie było - mówi ks. K. Czaja. Rodzicami, ochrzczonej przez bp. Zielińskiego, Marii Magdaleny są Magda i Radek Wyrębiak, weterani pieszego szlaku do Częstochowy.
- Poznaliśmy się dzięki pielgrzymce - uśmiecha się Magda. W sumie razem przemierzyli drogę na Jasną Górę aż 9 razy. - Czujemy wielką radość i wdzięczność Matce Bożej za naszą córkę, dlatego nie wyobrażaliśmy sobie, by chrzest miał miejsce w innym czasie niż pielgrzymka - dodaje Radek. Rodzice wierzą, że córka załapie po nich bakcyla wędrówek do Częstochowy. - Dzisiaj zabieramy ją tylko na krótki fragment szlaku, ale w przyszłości wierzymy, że nieraz wspólnie podążymy do Matki - mówi Magda.