Pomorskie z największym przyrostem naturalnym w kraju

Na Pomorzu już od dekady rodzi się najwięcej dzieci w Polsce, choć w kraju utrzymuje się przyrost ujemny. Okazuje się, że w pierwszym rzędzie to efekt wartości wielopokoleniowych rodzin. Dopiero później - socjalna polityka rządu. Wśród pomorskich gmin numerem 1 w liczbie nowo narodzonych są Sierakowice.

To fenomen w skali kraju i Europy. W 2018 r. przyrost naturalny w województwie pomorskim był znowu dodatni, a liczony na 1000 ludności utrzymuje się od ponad dekady na najwyższym poziomie w kraju. Dane GUS donoszą, że - według stanu na 31 grudnia 2018 r. - ludność województwa pomorskiego wyniosła 2 333,5 tys. osób, tj. o 9,3 tys. więcej niż przed rokiem. To kolejny rok, kiedy Pomorzan przychodzi na świat więcej. Jedną z przyczyn tego stanu jest stosunkowo młoda struktura ludności w porównaniu z innymi regionami w kraju. Atrakcyjne są także dość wysokie płace, plasujące Pomorze w krajowej czołówce, za Mazowszem i Śląskiem.

Największy przyrost naturalny, w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców, odnotowano w gminach powiatu kartuskiego: w Sierakowicach, Żukowie, Somoninie i Stężycy. Tadeusz Kobiela, od 29 lat wójt Sierakowic, to z wykształcenia geograf. Demografia to jedno z jego zainteresowań, więc sam analizuje dane ze swojej gminy. - Ten wynik nie zaskakuje, od lat cieszymy się tym, że rodzi się u nas najwięcej dzieci w kraju - mówi. Zdaniem wójta, taki wynik to przede wszystkim siła tradycji. - Kaszubska rodzina mieszkająca w granicach powiatu kartuskiego to rodzina bardzo konserwatywna. Jej korzenie są w duchowości, głębokim przywiązaniu do tradycji katolickiej, mowy kaszubskiej i modelu rodzinnego ukształtowanego od setek lat - tłumaczy T. Kobiela.

Według prognoz, liczba ludności w województwie pomorskim ma rosnąć do 2025 roku. Następnie, od 2030 r., ma maleć. Mieszkańców będzie przybywać głównie na wsiach.


Więcej w numerze 37. "Gościa Gdańskiego" w papierowym wydaniu "Gościa Niedzielnego" z 15 września.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..