Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku poszukuje osób odpowiedzialnych i empatycznych, którzy chcą i mogą zapewnić dzieciom pozbawionym opieki biologicznych rodziców odpowiednie rodzinne wsparcie.
Najważniejszą różnicą między rodziną zastępczą a placówką opiekuńczo-wychowawczą jest stałość opiekuna, która jest niezwykle ważna, zwłaszcza dla najmłodszych dzieci. Stałość relacji jest kluczem do tworzenia prawidłowych więzi. Jeżeli w okresie rozwoju dziecka jej brakuje, może się okazać, że dziecko nie będzie nigdy w stanie nawiązać już takiej więzi, co poskutkuje problemami w związkach czy z utrzymaniem pracy - wyjaśnia Magdalena Klein, psycholog współpracujący z rodzinami zastępczymi i z dziećmi.
Gdańskie maluchy wychowują się w 32 zawodowych rodzinach zastępczych, ponad 300 rodzinach zastępczych, które nie są zawodowe, oraz 16 rodzinnych domach dziecka. Przebywa w nich łącznie ok. 600 dzieci. Dzieci przebywają również w 18 kameralnych placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Idealną sytuacją byłoby, gdyby i one mogły zamieszkać z rodzinami zastępczymi. Niestety, tych ostatnich bardzo w Gdańsku brakuje. Stąd apel MOPR do wszystkich, którzy chcieliby otworzyć swoje serce i domy na nowych mieszkańców.
- Jesteśmy w kryzysowej sytuacji, brakuje nam rodzin zastępczych - wyjaśnia psycholog. I zachęca osoby, które kiedykolwiek zastanawiały się nad taką formą pracy, aby zgłosiły się chociaż porozmawiać. - Nie ma jednego rysu osobowości opiekuna, każdy jest inny. Wiodącą sprawą jest przyjmowanie różnych zachowań dziecka. Bo chociaż wszystkie pochodzą z trudnych środowisk, są po różnego rodzaju traumach i mają szczególne potrzeby emocjonalne, to są to nadal dzieci, które potrzebują przede wszystkim uwagi, miłości, stabilizacji, bezpieczeństwa, ale i określonej autonomii - wyjaśnia M. Klein.
Alicja Szulc jest koordynatorem zespołu usamodzielnień zajmującym się dorosłymi wychowankami, którzy znajdowali się w pieczy zastępczej, oraz szkoleniowcem kandydatów na rodziny zastępcze niezawodowe i doszkalaniem na zawodową formę zastępczą. - Form wsparcia w pieczy zastępczej jest kilka. Możemy wyszczególnić rodziny zastępcze spokrewnione, w których skład wchodzą babcie, dziadkowie albo rodzeństwo młodego człowieka. Jest forma niezawodowa, czyli osoby niespokrewnione. Następnie mamy rodzinę zastępczą zawodową, którą dzielimy na pogotowie rodzinne, które przyjmuje pod swój dach dzieci z policyjnych interwencji albo te pozostawione przez matki po porodzie, oraz specjalistyczną rodzinę zastępczą. Jest ona dedykowana dzieciom o szczególnych potrzebach rozwojowych, fizycznych, młodocianym matkom z potomstwem oraz młodym ludziom po linii resocjalizacyjnej. Wyszczególnić możemy również rodzinne domy dziecka, które mogą mieć pod opieką do 8 dzieci - wyjaśniana A. Szulc.
M. Klein podkreśla, że rodzina, która zdecyduje się podzielić domem, nigdy nie zostaje zdana sama na siebie. - Towarzyszymy jej i wspieramy. Rodziny zastępcze powinny nastawić się na małe sukcesy, a nie spektakularne osiągnięcia dzieci znajdujących się pod ich opieką. Tym sukcesem może być samodzielnie zawiązany but albo "mierny" z matematyki - mówi.
Apel MOPR skierowany jest nie tylko do rodzin, ale także do osób samotnych. MOPR zapewnia szkolenia przygotowujące do nowej roli. Gwarantuje pełne wsparcie finansowe, rzeczowe, asystenckie, psychologiczne oraz prawne. Zainteresowani mogą kontaktować się z Działem Pieczy Zastępczej MOPR przy ul. Leczkowa 1a w Gdańsku, tel. (58) 347 82 77 oraz tel. (58) 347 82 68. Tematyczne informacje są także na stronie www.mopr.gda.pl (w zakładkach: aktualności oraz dzieci i rodzina/piecza zastępcza).