- Modlitwa innych ludzi za mnie daje mi ogromną siłę szczególnie wtedy, gdy mi samemu już ręce opadają z braku cierpliwości do siebie - mówi ks. Mateusz Tarczyński, student na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
Wytrwałość w modlitwie jest nieodłączną towarzyszką wiary. Nie istnieje wiara pozbawiona wytrwałości, ani wytrwałość, która nie ma w sobie zaufania wobec obietnicy. Obie tworzą naczynia połączone. Wytrwałość w modlitwie i wiara są podnoszeniem rąk do góry, jak czynił to Mojżesz podczas walki z Amalekitami, są wznoszeniem ku górze oczu. Modlitwa innych ludzi za mnie daje mi ogromną siłę szczególnie wtedy, gdy mi samemu już ręce opadają z braku cierpliwości do siebie. Chrześcijaństwo jest drogą, którą idzie się zawsze we wspólnocie, dlatego świadomość tego, że inni modlą się za mnie, umacnia mnie w czasie próby, gdy zły usiłuje przekonać mnie, że jestem sam - mówi ks. Mateusz Tarczyński, student na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.
Kapłani za kapłanów - modli się ks. Mateusz Tarczyński.