– Przywołujemy dzisiaj postać śp. ks. inf. Stanisława Bogdanowicza. Dziękujemy za jego obecność w naszym życiu, życiu jego rodziny, bliskich, a także przyjaciół – mówił abp Sławoj Leszek Głódź.
Metropolita gdański przewodniczył Mszy św. w 2. rocznicę śmierci ks. inf. Stanisława Bogdanowicza. Uroczysta Eucharystia miała miejsce w bazylice Mariackiej. Homilię wygłosił bp Zbigniew Zieliński. – Dwa lata temu odszedł po wieczną nagrodę do Pana. Spoczywa w tej bazylice w Krypcie Kapłanów Gdańskich. Niesamowite było to, jak żył. Był to człowiek w sprawach pryncypialnych stanowczy, wymagający, a równocześnie łagodny i dobry. Łączył w sobie godność ze skromnością – mówił bp Z. Zieliński.
Hierarcha przypomniał życiorys kapłana. – Ukształtowała go, jak wielu mieszkańców Gdańska przybyłych tu po wojnie, piękna i bogata tradycja wileńska. Przyszedł na świat z początkiem II wojny światowej. Potem była repatriacja do Gdańska. Tutaj zdał maturę, wstąpił do Gdańskiego Seminarium Duchownego – należy do jego pierwszego historycznego rocznika. W roku 1962 przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Edmunda Nowickiego. Podjął studia na KUL. Posługiwał jako wikariusz w Pruszczu Gdańskim, następnie był referentem katechetycznym w kurii biskupiej, a od 1969 r. rektorem kościoła św. Andrzeja Boboli w Sopocie. Był proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Gdańsku, a następnie w latach 1979–2014 proboszczem tej bazyliki, gdzie w czasach PRL stanowił oparcie dla prześladowanych ludzi Solidarności – przypomniał bp Zieliński. Podkreślił również, że był jego następcą na urzędzie proboszcza bazyliki Mariackiej. – Stałem się jego dłużnikiem. Zaszczytem było pracować u jego boku, uczyć się i chłonąć bogactwo jego osobistej kultury oraz dziedzictwo gdańskiego Kościoła – mówił bp Zieliński.