Dobre wiadomości dotyczące gdańskiego kościoła o. dominikanów - eksperci zebrali już wnioski ze swoich badań i wiedzą, jak ratować bazylikę. Wierni powinni na wiosnę wrócić na niedzielne Msze św. w udostępnionej części kościoła.
Świątynia o. dominikanów, jedyna niezniszczona w Gdańsku w czasie II wojny światowej, od roku jest zamknięta. Latem ubiegłego roku na sklepieniu w nawie południowej XIV-wiecznego kościoła, a także na filarach, pojawiły się głębokie na kilka centymetrów pęknięcia. Zdaniem ekspertów konstrukcja straciła stabilność i groziła zawaleniem. W obawie przed katastrofą budowlaną zakonnicy podjęli dramatyczną decyzję o zamknięciu kościoła. Z pomocą pospieszył gdański Kościół - parafianie i wspólnoty, którym posługują o. dominikanie, przenieśli liturgie do sąsiednich kościołów: Kaplicy Królewskiej przy bazylice Mariackiej, św. Katarzyny i św. Jana. Uruchomiono zbiórki wiernych na ratowanie kościoła, wsparcie popłynęło też od instytucji samorządowych i rządowych. W pierwszym rzędzie środki przeznaczono na prace badawcze - należało ustalić, co spowodowało tak niebezpieczne naruszenia konstrukcji świątyni. Opracowano także plan i wykonano zabezpieczenia drogocennego wyposażenia kościoła - zabytkowych ołtarzy, dzieł sztuki i organów.
Równo rok po zamknięciu bazyliki na Politechnice Gdańskiej odbyło się spotkanie wszystkich gremiów, zaangażowanych w ratowanie świątyni: obecni byli ojcowie dominikanie, specjaliści budownictwa, naukowcy, konserwatorzy zabytków, władze i radni Gdańska. Naukowcy przedstawili najświeższe wyniki swoich badań, wnioski i działania ratunkowe dla świątyni. - Przyczyną osiadań dwóch filarów, które powodują uszkodzenia sklepień są zmiany struktury gruntu w obrębie kościoła. Grunt nie jest stabilny. Właśnie rozpoczęły się prace przy montażu rusztowania wsporczego.
W bazylice św. Mikołaja budowane jest rusztowanie wsporcze pod sklepieniami budynku. FB Dominikanie.GdanskNastępnym etapem po wybudowaniu rusztowania będą badania materiałowe i geometryczne sklepień. Naszym priorytetem jest sklepienie, bo ono jest w najgorszym stanie. Stemplujemy je, będziemy je badali, wzmocnimy je i wtedy przystąpimy do rozwiązywania pozostałych problemów - mówi Tomasz Majewski, koordynator prac zespołu badającego bazylikę św. Mikołaja.
Do końca lutego 2020 r. naukowcy planują zakończenie prac związanych z badaniem sklepień i filarów. Chcą też opracować koncepcję rozwiązania projektowego i wzmocnienia elementów kościoła. - Obecnie w kościele prowadzone są pomiary wilgotności i zasolenia murów, żeby określić rozkład wilgoci na grubości i wysokości murów. Wyniki będą poddane analizie i na tej podstawie zostanie dobrany sposób izolacji fundamentów i odcięcia sposobu dopływu wilgoci do tych murów - dodaje T. Majewski.
Z użyciem techniki laserowej będą prowadzone badania geometrii sklepień - po zakończeniu prac remontowych system ten stanie się docelowym do monitorowania stanu budynku. Uwaga naukowców skupia się także na wieży kościoła, która jest odchylona - m.in. w wyniku wcześniejszych, średniowiecznych przebudów obiektu. Ona także jest na bieżąco monitorowana.
Efekty rocznej pracy podsumował prof. Maciej Niedostatkiewicz z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechniki Gdańskiej. - Jako zespół zrobiliśmy wszystko, co było możliwe do zrealizowania przez ten czas. Oczywiście może ktoś powiedzieć, że to można było zrealizować szybciej, że rusztowanie wsporcze mogło stać już wcześniej, że można było bardziej zaawansować prace związane z zabezpieczeniem sklepień i filarów. Tyle tylko, że prace byłyby prowadzone w obiekcie, który nie jest objęty ochroną konserwatorską i nie jest zabytkiem. A tu mamy do czynienia z zabytkiem na skalę światową. Tutaj każde działanie inżynierskie jest poparte bardzo poważnym rozpoznaniem o charakterze archeologicznym, co powoduje, że te prace troszeczkę spowalniają - mówi naukowiec. Wszystkie działania ekspertów zaplanowano na kilka lat - z uwagi na charakter zabytku i jego wartość materialną.
Na najważniejsze pytanie - kiedy kościół zostanie udostępniony wiernym? - odpowiedział o. Michał Osek OP, przeor gdańskiego klasztoru: - Przypuszczamy, że częściowe otwarcie kościoła mogłoby nastąpić w pierwszej połowie przyszłego roku, jednak nie wcześniej niż w marcu. Jednak tylko w niedziele i tylko dla nawy północnej lub nawy północnej i nawy głównej. Wszystko zależy jednak od stanu technicznego, zaawansowania prac i zapewnienia finansowania wszystkich operacji.