W bazylice św. Brygidy w Gdańsku abp Sławoj Leszek Głódź przewodniczył Mszy św. upamiętniającej 49. rocznicę wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu.
Metropolita gdański zaznaczył, że Grudzień 1970 roku to ogromna tragedia w powojennej historii ojczyzny i narodu. - Niewinnie przelana polska, robotnicza krew - 44 zamordowanych lub zmarłych z odniesionych ran i 1165 rannych. Wstrząsające żniwo tamtej zbrodni. Pomorze Gdańskie o niej pamięta. I Polska pamięta! - mówił metropolita.
- Już prawie pół wieku minęło od tej tragedii. Są dziś z nami członkowie rodzin, które wtedy straciły ojców, braci. Zawinili tym, że upomnieli się o swoje prawa. Dziś, patrząc z perspektywy lat, które nadeszły, mamy pewność, że nie była to ofiara nadaremna. Wicher Solidarności, który w sierpniu 1980 roku ogarnął Polskę, pamiętał o tamtej ofierze Grudnia '70, włączył ją do swojego etosu i ideowego fundamentu - podkreślił hierarcha. - Przywrócenie do pracy ludzi zwolnionych po strajkach w 1970 r. znalazło się wśród postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego z 17 sierpnia 1980 r., zostało ujęte w porozumieniach sierpniowych. W 10. rocznicę Grudnia 1970 roku na placu przed Stocznią Gdańska stanęły Trzy Krzyże Gdańskie - pomnik Poległych Stoczniowców - kontynuował.
Hierarcha dodał, że Grudzień 1970 był stacją na polskich drogach ku wolności, w której tkwi bolesny cierń. - Bo przecież nie udało się tej tragedii do końca wyjaśnić. Rozliczyć. Wskazać tych, którzy byli sprawcami zbrodni. Dotrzeć do sedna tamtych decyzji, działań, rozkazów. Nie udało się rozplątać i pokonać splotu tych mrocznych sił, co potrafią zaciemniać drogę do prawdy, mataczyć, zacierać ślady, unikać odpowiedzialności - podkreślił.
- Cóż więc mamy czynić z tą bolesną, krwawą, tragiczną datą w kalendarzu polskiej historii - tragedią Grudnia 1970 roku? Mamy się modlić o życie wieczne dla jej ofiar. O wieniec sprawiedliwości. O radość nieba. O godne miejsce w społeczności zbawionych. O tragedii Grudnia 1970 roku mamy pamiętać. To nasz obowiązek. Chrześcijański i narodowy. Obowiązek wobec teraźniejszości i przyszłości. Wobec współczesnych, wobec pokoleń, które po nas przyjdą - wyjaśnił arcybiskup.
W trakcie Mszy św. metropolita gdański poświęcił Poznańskie Krzyże, które znajdą swoje miejsce w Bursztynowym Ołtarzu Ojczyzny. - Upamiętniają one tragedię robotników Zakładu Cegielskiego z Czerwca 1956 roku. Nieście o nich pamięć drogami polskiej ojczyzny. Zapraszajcie ich do duchowej obecności przy wigilijnym stole - mówił hierarcha.
Po modlitwie w bazylice św. Brygidy nastąpiło przejście pod pomnik Poległych Stoczniowców, gdzie założono kwiaty i zapalono znicze.