To miasto było dla niego wszystkim – Paweł Adamowicz miał je w swoim krwiobiegu i nieustannie o nim myślał. Rok temu los brutalnie zamknął księgę jego życia, wpisaną w dzieje grodu nad Motławą.
W niedzielny wieczór 13 stycznia 2019 r. prezydent Adamowicz stanął na scenie przy Targu Węglowym w czasie „Światełka do nieba”. Jak co roku. Od lat jako wolontariusz kwestował na cmentarzach na rzecz hospicjum, od lat zbierał także pieniądze do puszki WOŚP. W swoim ostatnim w życiu poście na Facebooku, wrzuconym tego wieczoru, cieszył się z dużej kwoty zebranej na rzecz orkiestry i zapraszał gdańszczan pod scenę w okolicach Złotej Bramy. Na niej wypowiedział – jak się okazało – ostatnie słowa: „Gdańsk jest szczodry. Gdańsk dzieli się dobrem. Gdańsk chce być miastem solidarności. Za to wszystko wam serdecznie dziękuję. Na ulicach, placach Gdańska wrzucaliście pieniądze, byliście wolontariuszami. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani! Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie! Dziękuję wam!”. Chwilę później na scenę wpadł 28-letni Stefan W.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.