Zgromadzonych w świątyni przywitał gospodarz miejsca - ks. kan. Ludwik Kowalski. - Polskie kolędy śpiewali nasi praojcowie, aby w naszych wspólnotach rodzinnych podtrzymać tradycje ojczyźniane. Również i dziś docierają one do serca i umysłu każdego człowieka - mówił proboszcz bazyliki św. Brygidy. 

- Dla nas śpiewanie kolęd jest formą modlitwy, gdyż w wielu tekstach są słowa z Ewangelii opisujące narodzenie Pana Jezusa. Sięgają również człowieczeństwa poprzez historię zbawienia, widzianą oczami ludzi ubogich, odtrąconych. Ich pierwszych Chrystus zaprasza do swojego żłóbka. Wykonując kolędy, możemy dawać radość i dzielić się swoim talentem ze wszystkimi, którzy przychodzą na nasze koncerty - podkreślił Łukasz Golec.

- To jest pozytywne wyrażanie nadejścia Jezusa. Nie traktujemy tego jako kolejnego koncertu, eventu czy show. Kolędy nie są dla nas tylko odśpiewane, ale przede wszystkim przeżywane. I to ma wtedy większą "petardę", jest autentyczne i prawdziwe, że Pan Jezus po prostu z nami jest - dodał Paweł Golec.

Wieczorny koncert zgromadził w świątyni tłum ludzi. Braciom z Milówki towarzyszył zespół Na Cały Głos z Pelplina.

Patronat nad wydarzeniem objęli abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, oraz NSZZ "Solidarność".