Siostry brygidki z Gdańska-Oliwy od kilku dni zastanawiały się, w jaki sposób w czasie pandemii koronawirusa mogą pomóc innym. - Codziennie modlimy się do Boga o zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa, a także za wszystkie służby, który stoją na straży ludzkiego zdrowia i bezpieczeństwa - mówi s. Taida Mroczko OSsS, przełożona sióstr brygidek.

- Pomysł szycia maseczek ochronnych dla wolontariuszy Caritas podsunął nam abp Sławoj Leszek Głódź. Podjęłyśmy się realizacji tego, ponieważ mamy maszynę do szycia i czasami z niej korzystamy. Materiał oraz wzór maseczki otrzymałyśmy od ks. Janusza Stecia, dyrektora gdańskiej Caritas. Teraz całą wspólnotą wspieramy tych, którzy służą najbardziej potrzebującym w tym trudnym czasie - podkreśla siostra.

  - Wszystkie ręce na pokładzie - mówią z uśmiechem siostry brygidki.
ks. Maciej Świgoń /Foto Gość

Plany sióstr są ambitne. - Chcemy w dwa dni przygotować sto maseczek. Mamy duży zapał i entuzjazm do pracy. Jeśli to się uda, to będziemy starały się o kolejną partię materiału - zaznacza siostra Taida.