Wieczornym uroczystościom Wielkiej Soboty przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź. W oliwskiej archikatedrze zabrzmiało uroczyste "Alleluja!", które wierni usłyszeli za pośrednictwem internetowej transmisji ”Gościa Niedzielnego”.
Po raz pierwszy w swej historii w oliwskiej archikatedrze Wigilia Paschalna odbywała się bez udziału wiernych. Liturgię abp Sławoj Leszek Głódź koncelebrował z kapłanami posługującymi w katedralnej parafii. Z uwagi na panującą epidemię również wieczorna celebracja miała ograniczoną formę - liturgia ognia odbyła się bez palenia ogniska przed katedrą, również paschał nie był zanurzany w wodzie. Przeczytano fragmenty Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu. Po nich zabrzmiały dzwony i "Alleluja!", po raz pierwszy od Środy Popielcowej.
Słowo Boże wygłosił ks. dr Adam Jeszka, posługujący w parafii katedralnej. W swych rozważaniach koncentrował się na nadziei w wymiarze teologicznym i ludzkim. - Dzisiejszy wielkosobotni wieczór jest jak trzęsienie ziemi, o którym mowa w Ewangelii św. Mateusza. Otwarta zostaje teraz przed nami nowa perspektywa, możliwość spojrzenia w głąb naszej egzystencji, przypominającej często zimny, ciemny grób, a przecież powołani jesteśmy do życia. Tylko w Jezusie Chrystusie, najdoskonalszym Słowie wypowiedzianym do ludzkości przez Boga, jesteśmy już zbawieni. Jezus-Nadzieja sprawił, że jesteśmy ocaleni - mówił ks. Jeszka.
Następnie kaznodzieja wyjaśnił ludzkie postrzeganie nadziei. - Ma tam początek, gdzie koniec ma to, co do tej pory stanowiło nasz świat: pyszniących się pewników, nadętej dumy, egoizmu niewidzącego nic poza czubkiem własnego nosa. Że postęp cywilizacyjny, że technologia, że spychanie słabszych na margines życia społecznego, uczyni świat lepszym! Nic z tego! Cicha Nadzieja tego wieczoru uczy nas dystansu, refleksji, zamyślenia nad życiem, bo łączy to, co znamy teraz: okoliczności naszego życia, z tym, co nieuchwytne, nieznane, co przychodzi z daleka – dodał.
- Chrystus zmartwychwstały jest symbolem nadziei nowo powstałych i na nowo ożywionych. Mówi jeden ze współczesnych chrześcijańskich myślicieli: "Nadzieja musi być na miarę próby. Im większa próba, tym mocniejsza nadzieja. Losem człowieka jest: dać się pokonać nadziei. Ginie ten, kto przestaje jej ulegać!". Próba może dotyczyć niestabilności ekonomicznej, utraty pracy, zdrowia, relacji, może dotykać samej istoty człowieka, jego ducha, emocji - rozważał ks. A. Jeszka.
- W tych dniach stoimy w obliczu niełatwej próby z życzliwości, serdeczności, pokoju, zaangażowania, otwartości. Z miłości i nadziei, by nie załamywać rąk, ale angażować się w pomoc drugiemu na miarę swoich możliwości, pokładając swoją nadzieję w Tym, który umacnia opadające siły. Tegoroczne Święta Wielkiej Nocy uczą nas nowej nadziei, będącej silną wartością, nowym spojrzeniem na nas samych i na to, co dzieje się wokół nas - nauczał kaznodzieja.
Swe rozważania zakończył odniesieniem do Zmartwychwstałego. - W tę wyjątkową noc Jezus Zmartwychwstały staje się Przyjacielem, który nigdy nie zawodzi, który zawsze wychodzi naprzeciw piętrzącym się trudnościom. Nigdy nie usłyszysz od Niego informacji, która czasem pojawia się w telefonie albo komunikatorze: "nieosiągalny", "niedostępny”. Jedyny problem w tym, że Go nie widać, ale nadzieja mówi: ”On zawsze mnie słyszy” - dodał ks. Jeszka.
Metropolita gdański przed błogosławieństwem zwrócił się do wiernych ze słowami podziękowania za wspólnie przeżyty czas Wielkiego Postu i radości ze Zmartwychwstania.
- Ta prastara katedra oliwska, która istnieje osiem wieków, po raz pierwszy chyba jest świadkiem takiego wydarzenia. Przez wieki rozbrzmiewała śpiewem cystersów. Dziś jakby zamarła, ale mieszka w niej sam Jezus Chrystus. Zmartwychwstanie pokonało cień śmierci. Niesie nam pokój i nadzieję - powiedział abp Sławoj Leszek Głódź na zakończenie liturgii.