Nowy numer 23/2023 Archiwum

Ojcowie przy ołtarzu, goście w internecie

Mimo obostrzeń wynikających z wprowadzonego stanu epidemii Weronika i Krzysztof zawarli sakramentalny związek małżeński.

Poznali się dwa lata temu. Już po pierwszej randce „coś” między nimi zaiskrzyło. Po dwóch miesiącach Krzysztof wiedział, że Weronika jest tą osobą, z którą chce spędzić resztę swojego życia.

Oświadczyny i ślubne plany

We wrześniu 2018 r., na szczycie góry Giewont, para się zaręczyła.

– Wybrałem to miejsce ze względu na góralskie korzenie Weroniki – mówi Krzysztof. Pierwsze rozmowy na temat ślubu odbyły się w drodze powrotnej z Giewontu. – Z początku chcieliśmy zorganizować uroczystość w sierpniu, w dniu urodzin Weroniki, potem postanowiliśmy, że przedłużymy sobie okres narzeczeństwa i tak wybór padł na wigilię święta Miłosierdzia Bożego w 2020 r. – dodaje Krzysztof. Ślub i wesele miały odbyć się na Podhalu 18 kwietnia 2020 roku. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała jednak ich plany. – Z tygodnia na tydzień pojawiały się kolejne obo- strzenia. Pierwszą myślą było, że wszystko minie i będzie tak, jak sobie wymarzyliśmy. Z czasem, jak epidemia się rozprzestrzeniała, zaczęliśmy rozważać inne rozwiązania. Ani przez chwilę nie braliśmy pod uwagę odwołania ślubu – zaznacza Weronika.

– W pierwszej kolejności myśleliśmy o redukcji liczby zaproszonych gości. Następnym planem było przeniesienie wesela do domu Weroniki. W momencie gdy pandemia przybierała na sile, postanowiliśmy zmienić miejsce zaślubin – opowiada Krzysztof. Para wybrała Gdańsk – miasto, w którym oboje mieszkają. Bez żadnych kłopotów zmienili miejsce zaślubin na kościół pw. św. Stanisława BM w Gdańsku-Wrzeszczu i poprosili o pobłogosławienie związku ks. Łukasza Grelewicza, wikariusza. – Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, okazało się, że się dobrze znamy. Z Krzysztofem graliśmy razem w amatorskiej drużynie hokejowej, a Weronika śpiewała w zespole muzycznym podczas Mszy św. akademickiej w kościele św. Jakuba w Gdańsku-Oliwie, kiedy posługiwałem w parafii archikatedralnej – mówi kapłan.

Dodatkowym plusem było to, że parafia codziennie emituje na żywo Msze św. w internecie. Zapytali, czy byłaby możliwość transmisji ich uroczystości – nie było żadnego problemu. Z utęsknieniem wyczekiwali na swój dzień, mając nadzieję, że po Świętach Wielkanocnych w kościołach będzie mogło przebywać więcej osób.

Upragniony dzień

Na trzy dni przed ślubem weszło rozporządzenie o obowiązku noszenia maseczek, także w miejscach kultu religijnego.

– Bardzo przeżywałam fakt, że uroczystość będzie odbywała się z dala od rodziny oraz to, iż nie będę mogła swojemu narzeczonemu patrzeć w twarz podczas wypowiadania słów przysięgi małżeńskiej – podkreśla Weronika. Rodzice Weroniki skontaktowali się z małopolską policją, która powiedziała, że ślub córki to wystarczający powód, by mogli przyjechać do Gdańska. Wciąż jednak pozostawał problem z ograniczeniem liczby osób w kościele. Ojcowie młodej pary zdecydowali się posługiwać do Mszy św. jako ministranci. Na dwa dni przed ślubem okazało się, że po weekendzie obostrzenia ulegną złagodzeniu.

– Ksiądz Łukasz zapytał nas, czy w związku z tym planujemy przełożyć termin uroczystości o tydzień. Wytrwaliśmy przy postanowieniu z września 2018 r. i nie przełożyliśmy daty ślubu. Dla nas najważniejsze było sakramentalne „tak”, wypowiedziane przed ołtarzem – mówią młodzi. Krzysztof do ślubu poszedł w maseczce, Weronika zakryła twarz welonem. Na krótko przed rozpoczęciem ślubu okazało się, że w trakcie udzielania sobie sakramentu muszą mieć odsłonięte twarze. – To była wyjątkowa uroczystość. Zazwyczaj podczas ślubów jest bardzo dużo ludzi: rodzina, przyjaciele, zaproszeni goście, a tutaj w kaplicy były puste ławki. Gdy patrzę na całą historię Weroniki i Krzysztofa, są oni dla mnie jasnym znakiem wiary i miłości, że zależy im na sobie oraz sakramencie. Oni bardzo pragnęli swojego małżeństwa – zaznacza ks. Grelewicz.

– Choć nie było wesela, po wyjściu z kościoła otrzymaliśmy wiele życzeń i słów wsparcia od całej rodziny i znajomych, którzy tłumnie zebrali się przed ekranami telefonów, komputerów czy telewizorów, aby wspólnie uczestniczyć w najważniejszym dniu naszego życia – podkreślają Weronika i Krzysztof.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast