Koronawirus nie zdołał zniweczyć tradycji pielgrzymowania z archikatedry oliwskiej do sanktuarium maryjnego w Wejherowie. Na trasę pielgrzymki wyruszyli w sobotę 23 maja wikariusze oliwskiej parafii - ks. prof. Adam Jeszka i ks. Maciej Świgoń, kierownik "Gościa Gdańskiego". Do Wejherowa przybędą z różnych miejsc archidiecezji także samotni pielgrzymi i w rodzinnych grupach.
Choć formalnie w tym roku nie zorganizowano oficjalnej pątniczej wędrówki do Wejherowa, w archikatedrze oliwskiej w Gdańsku zostało zorganizowane duchowe pielgrzymowanie - Triduum Maryjne - w ramach 352. Pieszej Pielgrzymki Oliwskiej do Wejherowa. Wszystko odbyło się zgodnie z tradycją. Była Msza św. na inaugurację pielgrzymki, pokłon feretronu Matki Bożej Oliwskiej i asysta liturgiczna dziewcząt "Kaszubki".
Jednak wikariusze oliwskiej parafii, ks. prof. Adam Jeszka i ks. Maciej Świgoń, postanowili odbyć pielgrzymkę w tradycyjnej formie. Obaj wyruszyli do Wejherowa w sobotni poranek. - W taki sposób pielgrzymka odbywała się w czasie II wojny światowej. Pielgrzymi z Oliwy wędrowali lasami, omijając miejsca, gdzie mogli napotkać hitlerowców. W momencie zatrzymania pielgrzymom groziła śmierć. My ruszamy, nie bacząc na epidemię, po to, by kontynuować wielowiekową tradycję – mówił przed wyjściem z archikatedry ks. Adam Jeszka.
Pątnicy rozpoczęli swą pokutną wędrówkę od udziału w Mszy św. Po zakończeniu liturgii ks. Adam i ks. Maciej modlili się przed wizerunkiem Matki Bożej Oliwskiej. Tam też, przy głównym ołtarzu, błogosławieństwa udzielił im ks. kan. Krystian Kletkiewicz, proboszcz parafii archikatedralnej i archidiecezjalny ceremoniarz. Potem kapłani, zaopatrzeni w pielgrzymkowe koszulki, ruszyli w drogę, najpierw Lasami Oliwskimi w kierunku Kielna. - Niesiemy ze sobą wszystkie intencje duchowych pielgrzymów, którzy w tym roku nie mogą w sposób zorganizowany przejść wspólnie do Wejherowa na uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. W szczególny sposób modlimy się za osoby chore, zranione i walczące ze swoimi problemami. Te sprawy powierzymy Matce Bożej Wejherowskiej, nazywanej Uzdrowicielką chorych na duszy i ciele – mówił ks. Maciej Świgoń, gdy w południe pątnicy mijali Kielno. Kapłani zaplanowali wejście do Wejherowa po godz. 15.