Nowy numer 39/2023 Archiwum

Zakonne pokolenia z ul. Malczewskiego

Są katechetkami, pielęgniarkami, misjonarkami, ewangelizatorkami. Łączy je dom na wzgórzu na gdańskich Siedlcach. Tu rozpoczęła się w 1945 r. ich pomorska historia, która trwa do dziś.

Zgromadzenie Sióstr Misjonarek Apostolstwa Katolickiego (SAC) jest w Polsce od lat 30. XX wieku. To żeńskie zgromadzenie zakonne, założone przez św. Wincentego Pallottiego. Siostry prowadzą różne dzieła – zajmują się katechizacją w szkołach podstawowych i średnich, prowadzą przedszkola, wiele z nich pracuje jako pielęgniarki w szpitalach i domach hospicyjnych.

Dom na wzgórzu

Gdańska historia zakonu rozpoczęła się w maju 1945 r., kiedy do miasta przyjechały dwie zakonnice, wśród nich s. Zygmunta Bielawa. Przyjazd był związany z informacją księży pallotynów o możliwości otwarcia nowej placówki w Gdańsku. Zakonnicy posługiwali w kościele pw. Chrystusa Króla na gdańskich Siedlcach. W sąsiedztwie świątyni znajdował się dom, który niemieccy właściciele – państwo Grunenbergowie, opuszczający Gdańsk – postanowili przekazać na rzecz Kościoła i działalności charytatywnej.

– Odczytano to jako znak opatrzności, ponieważ pojawiła się potrzeba otwarcia domu opieki nad sierotami po epidemii tyfusu w mieście. I tak, 15 czerwca 1945 r. oficjalnie powstała nasza placówka w domu z ogrodem przy ul. Malczewskiego – mówi s. Beata, która w domu zakonnym przygotowała wystawę prezentującą wielopokoleniowy dorobek sióstr z Gdańska-Siedlec. Wkrótce okazało się, że dom jest zbyt mały, a potrzeby rosły.

Po dobudowaniu baraku działalność sierocińca rozszerzono o przedszkole. Z czasem na stromym wzgórzu pojawiały się kolejne przybudówki i domki. W dolnej części posesji już w 1946 r. powstał internat dla dziewcząt, których matki musiały pracować i nie było ich stać na utrzymanie wielu dzieci. Rozbudowany klasztor sióstr pełnił też funkcje administracyjne zgromadzenia – do 1982 r. funkcjonował jako dom prowincjalny. – Wiele z nas tutaj rozpoczęło swoją drogę zakonną, poczynając od junioratu. Warunki życia były bardzo surowe, każdy centymetr pomieszczenia był praktycznie wykorzystany. Powiem tylko, że zimą zdarzało się, iż woda do porannego mycia w naszych sypialniach zamarzała w miskach – wspomina s. Aleksandra.

Katecheza w pokojach i kuchenne przygody

W latach 50. sytuacja zgromadzenia zaczęła się niekorzystnie zmieniać na skutek otwartej walki komunistów z Kościołem. Siostry od samego początku działalności w Gdańsku katechizowały. W diecezji żartowano, że „u sióstr na Malczewskiego jest wylęgarnia katechetek”. Siostra Romualda, nestorka gdańskiego klasztoru, w tych trudnych latach była katechetką.

– Po porannych modlitwach wsiadałam do autobusu i jechałam do Niedźwiedzicy i Ostaszewa, gdzie katechizowałam. Zajęcia odbywały się w domach mieszkańców i niejeden raz prowadziłam je w kilku pokojach równocześnie z dziećmi z różnych roczników. Stałam w otwartych drzwiach i opowiadałam najmłodszym o Bogu, a za chwilę, po odwróceniu się do innego pomieszczenia, odpytywałam z katechizmu – mówi s. Romualda, która katechizowała dzieci i młodzież przez ponad 40 lat. W tym czasie komuniści odebrali zakonnicom możliwość prowadzenia internatu. Pozwolili za to otworzyć Dom Pomocy Społecznej dla upośledzonych dzieci. Intencje władz były dość czytelne – żadna z podopiecznych nie zostanie zakonnicą.

– Nasz dom dziecka został podporządkowany państwowej Caritas. Do 1992 r. funkcjonował tutaj, w naszych dobudówkach. W tym roku został przeniesiony na Wyspę Sobieszewską, gdzie działa do dziś – mówi s. Blanka, która jeszcze jako dziewczyna działała we Wspólnocie Wieczernika i bywała w domu przy ul. Malczewskiego. Potem wstąpiła do zgromadzenia, została misjonarką i pełniła funkcję siostry prowincjalnej. Życie zakonne i działanie domu pomocy to także zwykłe, codzienne potrzeby, wśród nich zajęcia kuchenne. Siostra Krystyna ponad 40 lat prowadziła klasztorną kuchnię. Gastronomiczne wyzwania łączyła zawsze z ogromnym poczuciem humoru.

– Zawsze coś wpadało do głowy. A to tak ozdobię kanapki, a to dla jubilatki zrobię wieniec z cukierków. Przez lata także pisałam i piszę listy do różnych osób, to takie moje apostolstwo na odległość – mówi s. Krystyna. Współczesnym apostolstwem zajmuje się s. Urszula – na stronie internetowej u-pallotynek.pl publikuje swoje nagrania rozważań. Siostry z domu na wzgórzu zapraszają do odwiedzenia ich siedziby, obejrzenia wystawy o historii zgromadzenia i pięknego Ogrodu Biblijnego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama

Quantcast