W poniedziałek 22 czerwca w archikatedrze oliwskiej odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Mieczysława Adamczyka, ojca abp. Mirosława Adamczyka, nuncjusza apostolskiego w Argentynie.
Pandemia koronawirusa spowodowała trudności z organizacją pochówku śp. Mieczysława, który odszedł do domu Ojca 25 kwietnia, w wieku 85 lat.
Żałobnej Eucharystii przewodniczył syn zmarłego - abp Adamczyk. Przy ołtarzu modlili się abp Sławoj Leszek Głódź, bp Wiesław Szlachetka, bp Zbigniew Zieliński, a także ponad 40 kapłanów, w tym krewni - ks. Mieczysław Adamczyk i ks. Marek Adamczyk. W świątyni licznie zgromadzili się rodzina i przyjaciele zmarłego.
- Pełni ufności oraz nadziei w Boże miłosierdzie i zmartwychwstanie zanieśmy nasze modlitwy do Pana Boga w intencji śp. Mieczysława - mówił na początku liturgii abp Adamczyk.
Homilię wygłosił ks. Mieczysław Adamczyk. W czasie kazania kapłan wspominał ważne momenty i wydarzenia z życia zmarłego. - W 1948 r. w Matarni odbywały się misje parafialne. Na ich zakończenie mama kupiła synowi krzyż misyjny, bo usłyszała obietnicę, że komu będzie on towarzyszył przez całe życie, ten nie umrze bez pojednania z Panem Bogiem. Wujek Mietek z tym krzyżem nigdy się nie rozstawał. On zawsze wisiał w domu na ścianie tam, gdzie mieszkał. A odchodząc z tego świata, umierając, trzymał go przytulony do serca. Dzisiaj trzyma go, leżąc w trumnie, jak klucz do nieba. Bo miał tę głęboką wiarę, że krzyż jest bramą, drzwiami i kluczem do królestwa Bożego. Jest jedyną nadzieją pokoju w Bogu, jedyną pewnością odnalezienia Go w tym świecie, w którym często spotykamy mrok niewiary - podkreślił kaznodzieja.
- Śp. Mieczysław zakończył drogę do domu Ojca. Na końcu tej ziemskiej wędrówki, pielgrzymki chcemy mu oddać wyrazy miłości, bliskości i nadziei - zaznaczył kapłan.
Na zakończenie Eucharystii nuncjusz apostolski w Argentynie podziękował wszystkim za wspólną modlitwę. - Tą rzeczą najcenniejszą, jaką możemy ofiarować w intencji śp. Mieczysława, jest dar modlitwy. Za nią składam wszystkim serdeczne Bóg zapłać - powiedział abp Adamczyk.
Po Mszy św. kondukt żałobny przeszedł na cmentarz oliwski, gdzie ciało śp. Mieczysława zostało pochowane w grobowcu jego rodziców.