Jest to pierwsze w naszej archidiecezji i jedno z nielicznych w Polsce urządzenie, dzięki któremu datek w kościele można złożyć bezgotówkowo.
Pomysł zaczął kiełkować w głowie ks. Macieja Kucharzyka MS, proboszcza i kustosza sanktuarium i parafii, już jakiś czas temu. - Głosiłem rekolekcje w Oslo w Norwegii i tam nikogo nie szokowało, że za prasę katolicką czy książki można zapłacić kartą - wspomina. Pytania o taki sposób płatności pojawiały się również w Sobieszewie.
- Coraz więcej osób nie nosi ze sobą portfela, a telefon, który im służy jako karta płatnicza. Taki sposób płatności jest dla nich po prostu wygodniejszy - dodaje proboszcz. Datkomat jest więc odpowiedzią na potrzebę czasów. To małe, przypominające krążek hokejowy urządzenie stanęło w holu kościoła. Za realizację projektu odpowiada firma Televend z Gdańska oraz Paweł Ożga i Robert Granisz, którzy ponad miesiąc temu zaproponowali proboszczowi, by taki datkomat - na próbę - stanął w świątyni.
- Urządzenie jest bardzo łatwe w obsłudze. Do wyboru mamy kwoty 5, 10, 20 i 50 zł. Wystarczy którąś zadeklarować i przyłożyć kartę bądź telefon. Nie zajmuje to wiele czasu. Po zakończonej transakcji usłyszymy dyskretny komunikat głosowy: "Bóg zapłać" - wyjaśnia proboszcz.
Datkomat pozwala wiernym zapłacić za prasę katolicką, książki, wesprzeć dzieła misyjne albo po prostu złożyć ofiarę. - Urządzenie w kościele pozostanie przez kilka miesięcy. Jeśli spotka się z entuzjastycznym przyjęciem, a już takie głosy do mnie docierają, pozostanie w parafii na stałe - zapewnia proboszcz.