– Nie jesteśmy męczennikami. Bo życie bez alkoholu to nie męczeństwo – mówi Radosław Kotłowski.
Weronika to energiczna, młoda dziewczyna. Uśmiech nie opuszcza jej twarzy. A w głosie słychać optymizm. – Alkohol nie jest mi potrzebny, by się dobrze bawić – zapewnia. Krucjatę podpisała, wkraczając w dorosłość. – Zrobiłam sobie prezent na osiemnastkę i nie żałuję – dodaje. Inspiracją do podjęcia takiej decyzji była dla niej babcia. – Nigdy nie piła, a – co ciekawe – ma męża alkoholika. Osobiście nigdy nie doświadczyłam przemocy alkoholowej wprost, mimo że ta choroba bardzo zainfekowała moją rodzinę i miała na nią wpływ – wyznaje Weronika.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.