Tradycji stało się zadość. Zachowując reżim sanitarny, gdańscy wielbiciele zimnych kąpieli odbyli noworoczną ablucję w wodach Zatoki Gdańskiej. Z powodu epidemii ograniczono jednak towarzyszące atrakcje - nie było muzyki, sceny, tradycyjnego chrztu młodych morsów czy ogniska.
Noworoczne morsowanie w Jelitkowie to tradycja od niemal 50 lat. Zwyczaj mógł zostać przerwany przez pandemię koronawirusa, ale tak się nie stało.1 stycznia o godz. 13 morsy stawiły się tłumnie na plaży w Jelitkowie przy wejściach nr 72 i 73. W kąpieli uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Tradycyjnie, prócz kąpieli, była wspólna zabawa w wodzie w karnawałowych kostiumach. Pływakom towarzyszył tłum widzów, którzy co roku oglądają to niezwykłe wydarzenie.
Podczas witania 2021 roku obowiązywały zasady reżimu sanitarnego. W związku z obecną sytuacją trzeba było zrezygnować również z atrakcji, które towarzyszyły morsom w ostatnich latach - nie było sceny i muzyki. Straż Pożarna nie wyraziła zgody na rozpalenie ogniska. Organizatorzy nie mogli też zaprosić zaprzyjaźnionych Klubów Morsa z całej Polski. Po kilkunastu minutach kąpiel zakończyła się i jej uczestnicy opuścili plażę.