W poniedziałek 1 lutego odbyły się uroczystości pogrzebowe ks. kan. Kazimierza Szwabego, wieloletniego proboszcza parafii pw. Chrystusa Króla w Gdańsku.
Mszy św. żałobnej przewodniczył arcybiskup senior Sławoj Leszek Głódź. - Żegnamy dzisiaj śp. księdza kanonika Kazimierza i dziękujemy Bogu za jego wierną posługę kapłańską - mówił abp Głódź. Eucharystię koncelebrowali bp Arkadiusz Okroj - biskup pomocniczy diecezji pelplińskiej, bp Zbigniew Zieliński oraz zgromadzeni kapłani.
Homilię wygłosił bp Zieliński. - Ksiądz Kazimierz był człowiekiem bardzo skromnym, którego gorliwość o Boży dom pożerała. Było to widoczne bardzo mocno w jego charakterze, sposobie bycia. Z jednej strony cechowało go jakieś tremendum, nawet na granicy poddenerwowania, które wynikało z jego przejęcia się powołaniem, odpowiedzialnością za ludzi, a z drugiej strony było w nim widać niezwykle radosne fascinosum, wyrażające się z pięknego życia i przeżywanej wiary - zaznaczył hierarcha.
- Dzisiaj, gdy wspominamy księdza kanonika, zwykle w pierwszym odruchu pojawia się na twarzy uśmiech spowodowany właśnie taką krzyżówką, miksem tych dwóch cech: zdenerwowanego, napiętego troską o Kościół, a także humorystycznego, ujmującego ciekawie, mądrze i intelektualnie wiele różnych zagadnień oraz problemów. Ksiądz Kazimierz miał w sobie dużo skarbów, których doświadczyliśmy. Bardzo mocno promował aktywność duszpasterską - o nią przejmował się do granic. Wspierał również wysiłki kapłanów i nimi się cieszył. Do rangi symbolu urasta jego zaangażowanie w powstanie i budowę wyłonionej z części tej wspólnoty sąsiedniej parafii pw. św. Teresy od Dzieciątka Jezus - podkreślił bp Zbigniew.
- Dzisiaj chcemy w tej wspólnej modlitwie, składając Panu Bogu dziękczynienie za długie i gorliwe posługiwanie duszpasterskie ks. Kazimierza, odnaleźć inspirację i zachętę do tego, by dostrzegać dobro, które spełniają inni ludzie, i w ten sposób stawać się o nie bogatszymi, by wiernie wypełniać powierzone nam zadania - mówił bp Zieliński.
Bezpośrednio po Mszy św. nastąpił przejazd na cmentarz Łostowice, gdzie od bramy głównej wyruszyła procesja do grobowca kapłanów archidiecezji gdańskiej.
Kazimierz Szwabe urodził się 13 stycznia 1940 r. w Chmielnie z rodziców Józefa i Moniki z d. Miotk. Pochodził z rodziny rolniczej związanej z Kościołem, wierzącej i praktykującej. Miał czworo rodzeństwa. Sakrament chrztu i bierzmowania przyjął w parafii w rodzinnym Chmielnie, tutaj też przystąpił do I Komunii i spowiedzi świętej. Do liceum ogólnokształcącego uczęszczał w Kartuzach. Ukończył je, zdając egzamin dojrzałości w roku 1958. W tym też roku złożył dokumenty z prośbą o przyjęcie do seminarium duchownego w Gdańsku-Oliwie. Tutaj odbywał formację przygotowującą do przyjęcia święceń kapłańskich, które otrzymał z rąk bp. Edmunda Nowickiego 21 czerwca 1964 r. w bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Po święceniach został skierowany do posługi kapłańskiej w kolejnych parafiach diecezji, a później archidiecezji gdańskiej: wikariusz w parafii pw. Chrystusa Króla w Gdańsku (30.06.1964-30.06.1966), wikariusz w parafii pw. Świętej Rodziny w Gdańsku-Stogach (01.07.1966-30.06.1970), wikariusz w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w Gdańsku-Przymorzu (01.07.1970-30.08.1972), administrator parafii pw. św. Józefa przy kościele pw. Chrystusa Króla w Gdańsku (01.09.1972-30.05.1976), proboszcz parafii pw. św. Józefa przy kościele pw. Chrystusa Króla w Gdańsku (01.06.1976-25.11.1989). Po zmianie nazwy parafii pozostał proboszczem parafii pw. Chrystusa Króla w Gdańsku do przejścia na emeryturę, o które poprosił w czerwcu 2009 r. (26.11.1989-01.09.2009). Większość swojego kapłańskiego życia poświęcił pracy duszpasterskiej w parafii Chrystusa Króla w Gdańsku.
Ksiądz Szwabe, z woli biskupa diecezjalnego, pełnił obowiązki duszpasterza osób cierpiących na zaburzenia psychiczne. Biorąc pod uwagę jego gorliwość kapłańską oraz posługę duszpasterską, abp Tadeusz Gocłowski w 1996 r. włączył ks. Szwabego do grona kanoników honorowych Kapituły Katedralnej w Gdańsku-Oliwie.
W pamięci wiernych i duchowieństwa pozostaje kapłanem gorliwym, oddanym Kościołowi, pracującym dla zbawienia dusz. Prowadził bardzo skromne życie. Zawsze był do dyspozycji swoich parafian jako spowiednik i proboszcz w biurze parafialnym. Razem z innymi kapłanami angażował się w duszpasterstwo Polonii gdańskiej. Należy też zauważyć, że był wielkim promotorem kultu bł. ks. Franciszka Rogaczewskiego, a na plebanii gościł siostrę bł. ks. Franciszka - Wiktorię. Jako emeryt, póki starczało mu sił, wspierał swoją posługą kapłańską duszpasterzy parafii św. Barbary w Gdańsku, przede wszystkim jako spowiednik i głosiciel słowa Bożego.
Ksiądz Szwabe zmarł 26 stycznia.