W piątek 26 marca na terenie archidiecezji gdańskiej wystartuje Ekstremalna Droga Krzyżowa. Organizatorzy przygotowali aż 5 tras.
Uczestnicy idą małymi grupkami lub w samotności - w milczeniu, nocą, bez względu na pogodę. Zatrzymują się przy kościołach, przydrożnych krzyżach czy kapliczkach. Tam zazwyczaj odczytywane są przygotowane przez organizatorów rozważania. Potem maszerują dalej, w skupieniu kontemplując usłyszane słowa. Ekstremalny dystans i trudne warunki sprzyjają modlitwie i ułatwiają spotkanie z Jezusem. Ludzie zostają sam na sam ze swoimi myślami, a także z bólem i zmęczeniem.
- Żyjemy w ogromnym tempie, w natłoku informacji, dźwięków, powiadomień, multimediów. Powoli stajemy się społeczeństwem, któremu bardzo trudno jest odnaleźć się w ciszy. A właśnie w ciszy możemy odnowić relacje z Bogiem. Spójrzmy na Jezusa, który często udawał się w miejsca odosobnienia, by tę swoją relację z Ojcem wzmocnić - mówi Jakub Gorski, jeden z liderów tras EDK.
- Stąd ta wyjątkowość EDK. Idziemy w ciszy, ciemności i podejmujemy wysiłek. Przy czym nie jest to zmęczenie spowodowane godzinnym spacerem, ale niejednokrotnie sytuacja graniczna, gdzie sami, bez Bożego wsparcia, nie moglibyśmy ukończyć EDK - podkreśla.
W tym roku wyruszyć będzie można na jedną z 5 przygotowanych tras: z Redy do Wejherowa (43 km), z Gdyni-Redłowa do Wejherowa (34 km), z Gdańska-Matemblewa do Kalwarii Wejherowskiej (51 km), z Gdańska-Matemblewa do Grabowca (44 km) oraz z Leźna do Żukowa (41 km).
Na EDK warto zabrać ze sobą wysokoenergetyczny prowiant, ciepłe ubrania (na cebulkę), wygodne buty trekkingowe, termos z gorącą herbatą, latarkę czołówkę, naładowany telefon, GPS z wgranym śladem trasy (można pobrać ze strony internetowej) albo mapę obszaru, po którym przebiega szlak Drogi Krzyżowej. Nieodłączonym elementem jest także - najlepiej własnoręcznie wykonany - drewniany krzyż.
Zapisać można się poprzez stronę: edk.org.pl.