O podejmowanych w archidiecezji dziełach miłosierdzia mówi ks. kan. Janusz Steć, dyrektor gdańskiej Caritas.
ks. Maciej Świgoń: Jak pandemia wpłynęła na działalność gdańskiej Caritas?
ks. Janusz Steć: trudny czas, a niewątpliwie od roku znajdujemy się w światowym kryzysie związanym z pandemią, uwidacznia rzeczy, które w normalnych warunkach są mniej widoczne, na które nie zwracamy tak bardzo uwagi. Coś, co bardzo cieszy i buduje, to fakt, że mimo panującej „psychozy strachu” od samego początku pandemii zgłosiły się osoby, które – pomimo zagrożenia, w duchu odpowiedzialności – były gotowe nieść pomoc, podjąć się zupełnie nowych wyzwań. I tutaj warto przywołać powołanie do działania Bożych Kurierów. To była taka Boża iskra, w której było widać potrzebę dobra i chęć przekazania go dalej.
Jakie zadania są dzisiaj priorytetem?
Na pewno rozwój wolontariatu domowego. To jest temat, który planowaliśmy już wcześniej, przygotowywaliśmy się do niego, a pandemia poniekąd wymusiła intensywność działania w tym procesie. Docieranie z pomocą do domu konkretnego człowieka to dzisiaj bardzo istotna sprawa. Ważne jest tu bezpieczeństwo, nie tylko epidemiczne. Mówimy bowiem o wejściu w czyjąś przestrzeń życia. To nie jest łatwe. Widzimy już, jak posługa Bożych Kurierów przynosi efekty. Ostatnio poprzez takie zwykłe dowożenie obiadów okazało się, że jedna osoba jest w dramatycznej, wręcz przerażającej, niezdiagnozowanej sytuacji, mimo systemu opieki społecznej. Okazuje się, że system potrafi przeoczyć ludzkie cierpienie.
Pomoc wymaga pomocy. Jak można wesprzeć dzieła Caritas?
Mam świadomość, że w dużej mierze pośredniczymy w pomocy. Tyle możemy zrobić, na ile ktoś nam zaufa i jest z nami w tej pomocy. Szczególnie staje się to widoczne w okresie świątecznym, gdy mamy rozbudowaną pomoc żywnościową. Wtedy jest w nas taka chęć dzielenia się chlebem.
Niedziela Miłosierdzia to święto Caritas. Czego Wam życzyć?
To święto Kościoła, który pod szyldem Caritas realizuje wiele zadań. W naszym życiu najcenniejszy jest Duch Boży, który daje nam odwagę do działania. I tej odwagi życzę wszystkim współpracownikom, wolontariuszom i ludziom dobrej woli.
Więcej w nr. 14 "Gościa Gdańskiego" na 11 kwietnia.