W Niedzielę Miłosierdzia metropolita gdański przewodniczył Mszy św. odpustowej w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku-Migowie.
- Dzisiejsza Niedziela Miłosierdzia przypomina nam, że miłosierdzie jest owocem Bożej miłości do nas. Jest ono jak potężny ogień, który wypala w człowieku grzech i otwiera przed nim bramy zbawienia. Nieustannie oczyszcza nasze serce z grzechów i napełnia je miłością Bożą, pozwala spojrzeć na drugiego człowieka i na świat oczami Boga. Jest więc dla nas wielką pomocą w naszym codziennym chrześcijańskim życiu - mówił abp T. Wojda.
W homilii metropolita podkreślił, że na dzisiejszą niedzielę św. Jan daje nam "wspaniałą syntezę wiary", gdyż przypomina, że zadaniem każdego człowieka jest uwierzyć w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza posłanego przez Boga.
- Ta wiara ściśle wiąże się z wydarzeniami paschalnymi, a więc z męką, śmiercią na krzyżu i zmartwychwstaniem Jezusa. Jest to wiara, która otwiera perspektywy życia wiecznego, do którego wszyscy jesteśmy powołani. Zmartwychwstanie jest wydarzeniem, w które trzeba uwierzyć i które trzeba przyjąć jako fakt, bo na nim osadza się nasze chrześcijańskie życie. Bóg chce tylko i wyłącznie dobra dla człowieka. Kocha nas do szaleństwa - mówił arcybiskup.
- Bóg, który uczynił dla człowieka tak wiele, w zamian oczekuje od niego wiary. Oczekuje wiary, która jest owocem zawierzenia Jezusowi, wyboru Jezusa, Jego nauczania i Jego woli. Dar wiary człowiek otrzymuje od Boga, dlatego nigdy nie powinien dyktować Bogu, jak ta wiara ma wyglądać, nie powinien Boga poprawiać ani mówić, co Bóg powinien lub nie powinien, w przeciwnym razie popełniałby grzech pychy. O jakości wiary decyduje Bóg, ale troska o jej rozwój i umacnianie należy do człowieka. Prawdziwa wiara wyrasta z pokornego trwania pod krzyżem, przez który Jezus zbawia człowieka, i z odważnego niesienia tego krzyża oraz dawania o nim świadectwa - podkreślił metropolita.
Dodał, że Bóg chce nasze serca nieustannie oczyszczać z wszelkich słabości grzechu. - O tym właśnie mówił Jezus do s. Faustyny, kiedy zlecił jej namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego i ustanowienie Niedzieli Miłosierdzia. Chciał w ten sposób dać wszystkim możliwość przeniknięcia do serca miłości Bożej, która ma swój kulminacyjny moment w śmierci Jezusa na krzyżu i Jego zmartwychwstaniu. To w tych wydarzeniach dokonuje się najgłębsze zjednoczenie Boga z człowiekiem. Jezus Chrystus, składając dobrowolnie z siebie ofiarę na krzyżu, wykupił nas z niewoli grzechu i pojednał z Bogiem. W tych właśnie wydarzeniach paschalnych widzimy, jak nieprawdopodobna jest miłość Boża i jak nieskończone jest Jego miłosierdzie. Jezus pragnie, aby miłosierdzie stało się udziałem wszystkich, a w sposób szczególny grzeszników - podkreślił abp Wojda.
Na zakończenie metropolita podkreślił, że jak kiedyś Apostołów, tak dziś zmartwychwstały Chrystus posyła nas w mocy Ducha Świętego, abyśmy byli świadkami zmartwychwstania. - Weźmijcie Ducha Świętego i stańcie się apostołami Zmartwychwstania Jezusa i Jego miłosierdzia. Podejmując zaproszenie Jezusa, głośmy miłosierdzie Boże swoją postawą, swoimi czynami i swoim chrześcijańskim świadectwem. Stańmy się drogą Miłosierdzia, na której grzeszący i wątpiący będą mogli odnaleźć Jezusa Miłosiernego! - zaapelował.