O tym, dlaczego komuniści uważali pielgrzymki na Jasną Górę za niebezpieczne, o metodach walki z pątnikami i głoszącymi „wrogie kazania” księżmi oraz tajemnicy zawalonego mostu w Świętym Wojciechu mówi dr Daniel Gucewicz.
Jan Hlebowicz: Lipiec to jeden z „pielgrzymkowych miesięcy”. Ruszają one do Częstochowy, ale nie tylko. To także pielgrzymki organizowane na terenie Pomorza Gdańskiego – Kaszubach i Kociewiu. Dzisiaj wystarczy się zapisać i odpowiednio przygotować. Nie zawsze tak jednak było, bo pielgrzymki w okresie PRL nie były, delikatnie mówiąc, mile widziane…
Dr Daniel Gucewicz: Zacząć trzeba od tego, że po II wojnie światowej w Polsce mieliśmy do czynienia z próbą wyrugowania z przestrzeni publicznej Kościoła katolickiego i wiary w ogóle. Władze dążyły do przekształcenia Polaków w homo sovieticus, ludzi im poddanych i wierzących… w komunizm. Była to walka o rząd dusz. I z tej perspektywy każda uroczystość i inicjatywa duszpasterska stawała się walką z systemem.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.