Biskup Reinhard Hauke z Erfurtu przekazał na ręce abp. Tadeusza Wojdy dary dla archidiecezji gdańskiej - kielich i krzyż pektoralny bp. Karla Marii Spletta.
Uroczystość odbyła się 18 sierpnia podczas Mszy św. pod przewodnictwem metropolity gdańskiego w kościele pw. bł. Doroty z Mątew w Gdańsku-Jasieniu. Eucharystię koncelebrowali również biskupi pomocniczy archidiecezji gdańskiej - bp Zbigniew Zieliński i bp Wiesław Szlachetka. Uczestniczyli w niej m.in. członkowie Adalbertus Werk - stowarzyszenia zrzeszającego gdańskich katolików pochodzenia niemieckiego.
Podczas homilii bp Hauke przypomniał ważne fakty z życia drugiego biskupa gdańskiego. - W 1945 r. bp Splett nie uciekł z Gdańska, gdy w marcu miasto zostało zajęte przez żołnierzy radzieckich. Trafił do więzienia na kilka tygodni, a później w czerwcu mógł rozpocząć duszpasterstwo w całkowicie zniszczonym mieście, które organizował z pozostałymi tu Niemcami i przybyłymi polskimi księżmi. W 1945 r. został on ponownie aresztowany przez milicję, a także odwołany 1 września przez polskiego prymasa kard. Augusta Hlonda, którego to odwołania nie zaakceptował - mówił bp Hauke.
- W pokazowym procesie na początku 1946 r. bp Splett został skazany na 8 lat więzienia za kolaborację z nazistami, a następnie przez 3 lata był internowany w klasztorze. W 1956 r. kard. Stefan Wyszyński wstawił się za bp. Splettem u władz, prosząc o jego uwolnienie. W konsekwencji biskup został odesłany do Niemiec. Papież Pius XII zlecił bp. Splettowi w Niemczech opiekę duszpasterską nad katolikami niemieckimi z Gdańska. Przez ten czas, a szczególnie w okresie Soboru Watykańskiego II, angażował się on w pojednanie z polskim Kościołem. Biskup Splett niespodziewanie zmarł 5 marca 1964 r. w Düsseldorfie i został pochowany w tamtejszym kościele św. Lamberta - zaznaczył niemiecki hierarcha.
- Powstały rany na duszy i ciele, które muszą zostać uleczone. Cielesne rany można jednak szybciej uleczyć niż duchowe. Wiara w Jezusa Chrystusa i jego pojednawcza śmierć na krzyżu wzmacniają i mobilizują do pojednawczego działania, które można było już zauważyć w staraniach bp. Spletta. Musi to trwać do dziś, gdy chrześcijanie przypomną sobie, co Jezus uczynił. Chodzi wprawdzie o pojednanie z Bogiem, ale to pojednanie ma swoje konsekwencje w relacjach międzyludzkich - dodał bp Hauke.
- Cieszę się, że mogę dziś razem ze Stowarzyszeniem Gdańskich Katolików "Adalbertus Werk" przywieźć krzyż bp. Karola Marii Spletta do Gdańska, który otrzymał on od swojej parafii w Oliwie podczas ingresu. Jednocześnie przekazuję kielich, który trafił po wojnie po krętych drogach do Niemiec. Kielich ten, jak wskazuje na nim napis, był darem parafii św. Brygidy dla swojego proboszcza, gdy ten otrzymał nowe zadanie w Pelplinie. Krzyż i kielich przypominają nam Jezusa Chrystusa i jego oddanie, które nas łączy. W jego pojednawczym działaniu jest on dla nas zawsze przykładem. Życzę, aby ta wola pozostała w nas, abyśmy go gorliwie naśladowali i przez to stawali się podobni do Chrystusa - podkreślił bp Hauke.
Na zakończenie liturgii metropolita gdański podziękował za otrzymane dary. - Święty Paweł powiedział, że spożywamy ten sam chleb i pijemy z tego samego kielicha, dlatego stanowimy jedną wspólnotę wiernych. Pragnę podziękować za przekazany kielich i krzyż pektoralny. Te dary są wyrazem jedności i budowania przyjaźni, których tak bardzo nam potrzeba i do których wzywa nas Jezus Chrystus. Dlatego niech On nas wspiera, abyśmy potrafili przebaczać i prosić o przebaczenie, abyśmy umieli przyjmować przebaczenie i tego przebaczenia innym udzielać - mówił abp Wojda.
Przypomnijmy, że podobna uroczystość miała miejsce 4 sierpnia 2017 roku. Biskup Hauke przekazał wtedy archidiecezji gdańskiej 4 krzyże pektoralne oraz pierścień bp. Spletta.