– Istotą Formacyjnego Domu Młodzieży jest spotkanie. Chcemy, aby osoby, które będą tutaj przychodzić, miały świadomość, że razem tworzymy to miejsce – mówi ks. Piotr Wiecki.
Konstancja kilka lat temu przeprowadziła się do Gdańska. Nie ma kontaktu z rodzicami, została jej tylko babcia. – Przez ostatni rok w moim życiu działo się dużo dobrych i złych rzeczy. Znalazłam superpracę i poznałam tam świetnych ludzi. Zaczęłam jednak szukać przyjaciół, nowych znajomości. Przypadkiem trafiłam na ks. Piotra, który mnie tutaj zaprosił – mówi.
Małgosia od dłuższego czasu wraz z siostrą szukały swojego miejsca w Kościele. – Chciałyśmy należeć do jakiejś wspólnoty. Długo szukałyśmy. Pewnego razu wpadłyśmy na pomysł, aby przyjść i porozmawiać z ks. Piotrem. To od niego dowiedziałyśmy się o tych spotkaniach – opowiada. Młode dziewczęta na początku września przyszły na pierwsze spotkanie do Formacyjnego Domu Młodzieży, prowadzonego przez Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Gdańskiej. Placówka mieści się przy kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku-Migowie (ul. Myśliwska 25). – Pod kościołem chciałam zawrócić. Walczyłam sama ze sobą, ale przyszłam i za tydzień też przyjdę – przyznaje Konstancja. – Moja siostra nie mogła dzisiaj przyjść, ale za tydzień będzie – zapewnia Małgosia.
Świetna atmosfera
Gdy się wchodzi do świetlicy, słychać młodzieńczy entuzjazm: rozmowy, śmiech, czuć unoszący się aromat kawy i herbaty. O atmosferę spotkania dba grupa animatorów. – Jestem tu dlatego, że doświadczyłem Pana Boga w relacji z drugim człowiekiem. Wydaje mi się, że jest to bardzo ważna sprawa. Z tego doświadczenia wypłynęła moja chęć dzielenia się z innymi oraz tworzenia takiego miejsca, w którym każdy młody człowiek będzie czuł się dobrze. Chodzi o to, aby zapewnić możliwość odkrycia dla siebie przestrzeni towarzyskiej czy też modlitewnej – wyjaśnia Łukasz. – W FDM ważne jest, żeby być dla siebie: uśmiechać się, dzielić się tym, czym się żyje – co jest trudne i radosne, co aktualnie nas dotyka. Bo każdy młody człowiek na swój sposób przeżywa różne wydarzenia. Naszym założeniem jest to, by to był czas wartościowy. Ze swojego doświadczenia wiem, że największą wartością jest spotkanie, czyli osobowe relacje między ludźmi – dodaje animator.
Jakie propozycje czekają tu na młodych? – Trzeba zadać sobie pytanie: w jaki sposób jesteśmy w stanie budować relacje między sobą? Trudno byłoby to zrobić, gdybyśmy wyciągnęli swoje telefony komórkowe i spędzali czas, surfując po portalach społecznościowych. Natomiast jeżeli będziemy w stanie pograć razem w kalambury, mafię, krzesełka, obejrzeć wspólnie mecz czy film, nauczyć się tańca lub wyciągnąć gitarę, pograć, pośpiewać, to myślę, że wtedy bardziej zbliżymy się do siebie, a przez to poznamy również miłość Pana Boga wobec nas – mówi Łukasz.
Formacja pokoleń
– To miejsce powstało z myślą o młodych. Chcemy pomóc im uwierzyć w siebie, a potem w tym, by swoimi talentami i darami mogli dzielić się z innymi. To jest dom formacji, a więc będziemy uczyć młodzież kreatywnego bycia ze sobą oraz odpowiedzialności za drugą osobę. Żeby młodzi ludzie nie myśleli tylko o sobie, ale potrafili zauważyć potrzeby bliźnich. FDM chcemy tworzyć razem. Potrzebne jest jednak zaangażowanie i otwarcie się na drugiego człowieka. Bo w każdym z nas jest ogromny potencjał bycia „dla” i służenia innym. Problem w tym, że niektórzy jeszcze o tym nie wiedzą albo po prostu nie odkryli tego – zaznacza ks. Wiecki, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Spotkania dla wszystkich chętnych odbywają się w piątki od godz. 19 do 21. – Ustaliliśmy również plan tygodniowy. W poniedziałki mamy formację zarządów i rady. We wtorki będą odbywały się studia dla młodzieży, prowadzone przez Szkołę Barnaby, a także spotkania dla księży, duszpasterzy młodzieży. W środy spotykać się będzie wspólnota dorosłych i studentów. Natomiast czwartki będą takim dniem, w którym chcemy wyjść na zewnątrz. Będziemy jeździć po działających w naszej archidiecezji dekanalnych oratoriach młodych. W tej chwili jest ich 12, ale od października w sumie będzie już ich 24. A w piątki zapraszamy wszystkich chętnych do świetlicy – zachęca kapłan.