...niosąca nadzieję i przyszłość...

Jak działa akcja w praktyce, T. Makulski tłumaczy na przykładzie Rutshuru w Demokratycznej Republice Konga. – W misji prowadzonej przez siostry pallotynki opieką adopcyjną objętych jest niemal 700 dzieci. W miejscowości znajduje się kościół parafialny, jest też ośrodek zdrowia prowadzony przez siostry. Tam zakonnice poznają ludzi żyjących w skrajnej nędzy i ich dzieci potrzebujące pomocy – mówi koordynator programu.

Nauka w Kongu jest obowiązkowa, ale wiąże się z wydatkami ponoszonymi przez rodziny, które posyłają dzieci do szkół publicznych. Istnieje też sieć placówek prywatnych, gdzie nauka i wszystkie potrzeby ucznia muszą zostać opłacone. Dyrektorzy szkół, wiedząc, kto ma problemy z opłacaniem wydatków, kierują rodziny do misji, gdzie wpisywane są do udziału w Adopcji Serca. Lokalne biuro, oprócz opłacania szkołom czesnego, prowadzi dystrybucję kupionej w ramach programu żywności dla rodzin dzieci adopcyjnych oraz wyprawek szkolnych. Biuro wypłaca także zapomogi i stypendia dla podopiecznych. Sami afrykańscy rodzice, których dzieci objęte są patronatem, powołali do istnienia kasę zapomogową ze środków AS, by w razie nagłych potrzeb móc wesprzeć innych.

Z kolei w Rwandzie, od początku pieniądze przekazywane są indywidualnie do dzieci i młodzieży w formie comiesięcznego stypendium. To kwoty od 11 do 50 euro, na różnych poziomach kształcenia. – Zaczyna się od przedszkola, a potrzeby i wydatki rosną wraz z dziećmi aż do studiów i ich usamodzielnienia się. Niektórzy potrzebują pieniędzy na zakup komputerów niezbędnych na studiach medycznych, inni – na narzędzia stolarskie, by otworzyć warsztat, czy na maszynę do szycia, by zostać lokalną krawcową – dodaje T. Makulski. Najnowszą inicjatywą, dzięki współpracy ze Zgromadzeniem Sióstr od Aniołów z Rwandy, jest pomoc dzieciom niepełnosprawnym. Programem objęte są też dzieci niewidome z ośrodka prowadzonego przez siostry franciszkanki od Krzyża w Kibeho. Podobnie w syryjskim Aleppo z systemu zapomóg Adopcji Serca korzysta ponad 100 osób niepełnosprawnych i niemal tyle samo dzieci, dzięki akcji w parafii św. Franciszka.