W sobotę 2 października grupa nauczycieli z naszej archidiecezji wraz ze swoimi rodzinami udała się na pielgrzymkę do Gietrzwałdu. Centralnym punktem była Msza św. w sanktuarium Matki Bożej pod przewodnictwem bp. Wiesława Szlachetki.
W homilii gdański biskup pomocniczy podkreślił, że objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie z 1877 roku miały miejsce podczas modlitwy. - Bo modlitwa to spotkanie z Bogiem. Zwłaszcza modlitwa we wspólnocie. Kiedy się modlimy, całe niebo modli się z nami. Modlitwą - niebo sprowadzamy na ziemię. Właśnie dlatego, podczas modlitwy miały miejsce objawienia, podczas których wybrzmiała też zachęta Maryi, by w tej modlitwie nie ustawać, a zwłaszcza by modlić się na Różańcu - mówił bp Szlachetka.
- Wartość tej modlitwy polega na tym, że w prosty sposób prowadzi nasze myśli i serca przez Maryję do Jezusa, dawcy zbawienia. Można by mnożyć przekłady ukazujące wartość Różańca. I dlatego właśnie, nasza Matka w tutejszym swym orędziu zaprasza nas: "Odmawiajcie Różaniec!" - dodał biskup.
Hierarcha przypomniał, że objawienia Gietrzwałdzkie miały miejsce w trudnym czasie dla naszego narodu. - Był to czas zaborów. W zaborze pruskim, w którym znalazła się Warmia, dawał się we znaki Kulturkamf - kulturowa walka, a dokładnie walka z Kościołem Katolickim podjęta przez kanclerza Rzeszy niemieckiej - Bismarka. W myśl tej walki władze pruskie za wszelką cenę próbowały wyrugować język polski i za pomocą ustaw prawnych niszczyły Kościół Katolicki, gdyż był ostoją polskości i chronił naszych rodaków przed duchowym zniewoleniem - zaznaczył.
- I podczas objawień stała się rzecz przedziwna. Oto Maryja mówiła do dzieci w ich języku - języku polskim. Miało to w tamtym czasie ogromne znaczenie. Maryja zwróciła uwagę, że każdy naród, także Naród Polski, ma prawo do własnego języka i własnej ojczyzny. Zaczęli przybywać tu Polacy ze wszystkich zaborów. Tu niejako na nowo rozpoznawali swoją tożsamość i umacniali się w jedności. Maryja przekazała obietnice, które wlewały nadzieję i umacniały patriotyzm. Później w tym duchu, Prymas Tysiąclecia, którego beatyfikację niedawno obchodziliśmy, wołał: "Po Bogu najbardziej kocham Ojczyznę". Bo Ojczyzna to bracia i siostry. Pielgrzymowali tu także katolicy niemieccy, którzy rozpoznawali, że wiara, której uczy Maryja, przyczynia się do budowania pokojowych więzi między różnymi narodami. A patriotyzm oparty na takiej wierze, jest wolny od jakichkolwiek przejawów nacjonalizmu i szowinizmu. Wielu spośród zaborców zaczęło rozumieć, że kto prawdziwe miłuje swoją ojczyznę, będzie też szanował ojczyzny innych - powiedział kaznodzieja.
- W objawieniach gietrzwałdzkich Maryja po raz kolejny potwierdziła, że nasza Ojczyzna jest Jej szczególnie droga. Maryjo, Matko nasza, Królowo Polski, potrzebujemy Twojej pomocy i wsparcia w naszym zmaganiu się z wyzwaniami codzienności. Chcemy naśladować Ciebie w posłusznym pójściu za Chrystusem i w wielkodusznej służbie bliźnim. Ucz nas kochać naszą Ojczyznę. Pomagaj nam bronić jej przed pomysłami ludzi bezbożnych i bezwstydnych, przed egoizmem i prywatą, przed jej poniżaniem i zdradą. Naucz nas szacunku dla tych naszych sióstr i braci, którzy poświęcili swoje życie za jej wolność i niepodległość. Wypraszaj nam u swego Syna zwycięstwo nad grzechem i śmiercią! Wypraszaj światło tym, którzy błądzą w ciemnościach! Wypraszaj pokój naszym sercom, naszym rodzinom, Ojczyźnie i całemu światu! - zakończył bp Wiesław.
Pod koniec Mszy św. nauczyciele zawierzyli Matce Bożej Gietrzwałdzkiej swoją pracę w nowym roku szkolnym.