W Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych IPN Gdańsk zaprosił na wernisaż najnowszej wystawy biograficznej "Ks. Józef Waląg. Uniżać się nie będę..." autorstwa Jana Hlebowicza.
Wystawa zorganizowana przez gdański Instytut Pamięci Narodowej stanęła w archikatedrze oliwskiej. Została poświęcona przez abp. Tadeusza Wojdę, metropolitę gdańskiego. Składa się z kilkunastu plansz prezentujących życiorys ks. Waląga, kapelana ZWZ-AK i Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
- Ksiądz Waląg (1910-1997) urodził się w małopolskiej wsi Moszczenica. Od 1942 r. był kapelanem ZWZ-AK. W parafii Łukawiec organizował samoobronę przed Ukraińską Powstańczą Armią. Od stycznia 1946 r. należał do Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". Był więziony przez komunistyczne władze - mówi J. Hlebowicz.
Dodaje, że kapłan pod zmienionym nazwiskiem wyjechał do Gdańska. - Został dyrektorem zwalczanej przez komunistów kościelnej Caritas. Związany był z parafiami w Gdańsku-Oliwie, Sopocie, Pszczółkach, Koźlinach i Krzywym Kole. Przez dekady współtworzył życie religijne i społeczne w Pruszczu Gdańskim. Długie lata parafianie nie znali szczegółów z konspiracyjnej przeszłości swojego proboszcza - wyjaśnia historyk.
Profesor Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej, podkreśla, że jedną z podstawowych misji IPN jest przywracanie pamięci o postaciach, które nie funkcjonują w powszechnej świadomości historycznej i społecznej Polaków, w tym mieszkańców Pomorza Gdańskiego. - Jedną z takich osób jest ks. Waląg, którego życiorys łączy ze sobą północ z południem Polski - mówi prof. Golon. - Ksiądz Waląg pięknie uzupełnia ten panteon kapłanów niezłomnych. Dzisiaj szczególnie pamiętamy o błogosławionych męczennikach gdańskich - o ks. Bronisławie Komorowskim, ks. Marianie Góreckim, ks. Franciszku Rogaczewskim oraz o księżach upamiętnionych na zaspiańskim cmentarzu - dodał dyrektor.
Krzysztof Drażba, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN Gdańsk, dodaje, że bohater wystawy jest przedstawicielem pokolenia doświadczonego wojną. - Niemieckim terrorem, zbrodniami ukraińskich nacjonalistów, obławami NKWD, komunistycznymi kazamatami; pokolenia ludzi stawianych w obliczu trudnych wyborów, których konsekwencje ponosili często przez całe życie - podkreśla K. Drażba.