Kilka tygodni temu Oktawia Galbierska oraz ks. Wiesław Mielewczyk otrzymali od abp. Tadeusza Wojdy krzyże misyjne i zostali posłani na misje. Z okazji zbliżającego się Tygodnia Misyjnego postanowiliśmy zapytać misjonarzy, jak minęły im pierwsze dni posługi.
W końcu nadszedł długo oczekiwany wylot na misje. Oktawia, zgodnie z planem, wyruszyła do Kazachstanu, a ks. Wiesław - do Boliwii. Jak przyznają, ostatnie dni przed podróżą były bardzo intensywne. - Po Mszy św. posłania przeżyłam absolutnie szalony tydzień. Marzyłam, żeby w końcu wsiąść do samolotu, odlecieć i być już w Kazachstanie - wspomina misjonarka. - Faktycznie, doświadczyłem dużo takich intensywnych bodźców związanych z pożegnaniami. Jednak przede wszystkim był to czas wielkiej radości i pokoju serca - podkreśla kapłan.
W Boliwii na ks. Wiesława czekał ks. Jarosław Dziedzic, który posługuje tamtejszej społeczności od 7 lat. - Przy wlocie do Boliwii otrzymałem wizę na 30 ni, a po 2 tygodniach pojechałem do Cochabamby i tam, z pomocą siostry zakonnej, misjonarki, zgłaszałem się w urzędach i dostałem wizę na 3 lata. Było bardzo dużo tych formalności - opowiada ks. Wiesław.
...a Oktawia w Kazachstanie.Oktawia do Atyrau wyruszyła 12 września. - Zamieszkałam w ośrodku duszpasterskim, w którym znajdują się plebania i kościół. Parafia jest malutka, liczy ok. 60 wiernych. W budynku obok mieszkają siostry elżbietanki, które prowadzą centrum dla dzieci. Tam też odbywają się np. zajęcia muzyczne, z rysunku czy warsztaty rękodzieła artystycznego. Siostry mają punkt z odzieżą, w którą zaopatrują potrzebujących. Na terenie parafii działa też ośrodek Caritas dla dzieci z zespołem Downa, który realizuje program terapii indywidualnej. Na razie moim głównym zadaniem jest posługa wśród dzieci i młodzieży - mówi Oktawia.
W pierwszych dniach pobytu w Boliwii ks. Wiesław spotkał się z dużą życzliwością i otwartością miejscowej społeczności. - Zostałem przyjęty bardzo pozytywnie. Ludzie się cieszą i doceniają to, że są misjonarze, którzy opuszczają swoją ojczyznę, bliskich i chcą głosić Chrystusa w innych zakątkach świata. Parafia, w której posługuję, jest bardzo rozległa - należy do niej 108 wiosek. W głównej miejscowości mieszka ok. 2 tys. ludzi. Moje zadania związane są głównie z posługą kapłańską, a więc ze sprawowaniem sakramentów. Obecnie przypatruję się przygotowaniom dzieci i młodzieży do przyjęcia sakramentów bierzmowania i Pierwszej Komunii Świętej. Zaangażowałem się też w formację ministrantów. Działają tu wspólnota i zespół młodzieży, którym towarzyszę - opowiada ks. Mielewczyk.
Więcej o posłudze misyjnej ks. Wiesława i Oktawii w 42. numerze "Gościa Gdańskiego" na 24 października. Ks. Wiesław prowadzi też stronę internetową www.misjeboliwia.pl.