Światowy Dzień Młodzieży, przeżywany w diecezjach od tego roku w uroczystość Chrystusa Króla, jest zawsze dobrym czasem, żeby zastanowić się, czego młodzi oczekują od Kościoła.
Mikołaj Piotrkowski swoje poszukiwania Boga rozpoczął wśród młodych ludzi - znajomych, a później przyjaciół, którzy byli w Kościół zaangażowani. To oni opowiedzieli i przybliżyli Mikołajowi Jezusa. - Mówili mi o Bogu, ewangelizowali mnie, dając świadectwo tego, czego sami doświadczyli w relacji z Nim. To było zupełnie nowe spojrzenie na wiarę - przyznaje.
Nie ma wątpliwości, że właśnie dzięki rówieśnikom, którzy przyjęli go w szeregi swoich wspólnot, którzy mieli podobne wartości i którzy też chcieli iść za Jezusem, poznał Kościół relacyjny, bliski, z konkretnymi twarzami. - Pokochałem Kościół, bo i on pokochał mnie - mówi Mikołaj, który sam udziela się m.in. we wspólnocie Gwiazda Betlejemska.
- Młodzi chcą, aby Kościół im towarzyszył - bez wskazywania palcem, co jest dobre, a co złe. Oczekują, że to, co moralnie dobre bądź złe, Kościół pokazywać będzie sobą - wyjaśnia ks. Piotr Wiecki, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Zosia Pior-Kucińska dziarsko opowiada o swojej drodze do wspólnoty Lux Cordis, działającej przy parafii św. Brata Alberta na gdańskim Przymorzu. - Od dawna obserwowałam ich działania. A oni są bardzo zaangażowani w życie Kościoła. Organizują m.in.: Holy Wins, Drogę Krzyżową z rozważaniami czy Różaniec - mówi Zosia. Licealistka przyznaje, że to wszystko sprawiło, że jeszcze mocniej zagościło w jej sercu pragnienie należenia do wspólnoty, większego zaangażowania się i tworzenia Kościoła z innymi młodymi ludźmi.
Dzięki wspólnocie ma poczucie zakorzenienia w Kościele. Zachęca każdego, kto szuka dla siebie miejsca w Kościele, by znalazł dla siebie wspólnotę, w której będzie mógł wzrastać. - Do nas można przyjść bez zobowiązań - uśmiecha się.
Wspólnota Concordia działa przy parafii pw. NMP Królowej Polski w Wejherowie. Od 2018 r. prowadzi coroczne rekolekcje kerygmatyczne dla młodzieży przygotowującej się do sakramentu bierzmowania. Agata Ambroży o rekolekcjach, które prowadzi jej wspólnota, mówi jak o bardzo intensywnym doświadczeniu.
- To dlatego, że zwracamy się do naszych rówieśników. Opowiadamy o naszym nawróceniu, o doświadczeniu Boga w naszym życiu. Otwieramy się. Dla wielu młodych jest to zaskoczenie, że Jezus jest i potrafi tak działać w codzienności ludzi - przyznaje Agata.
Reakcje na rekolekcje głoszone przez młodych dla młodych są różne. - Niektórzy od razu się otwierają i chcą spróbować zbudować relację z Bogiem - odszukać Go w swoim życiu. Inni, przynajmniej początkowo, odrzucają tę możliwość - mówi 19-latka.
- Wiem sama po sobie, że za Jezusem fantastycznie idzie się, mając obok siebie wspierających i motywujących ludzi. Bo drugi człowiek może być genialnym głosem Boga w dzisiejszym świecie - podkreśla Agata.
Więcej w 46. numerze "Gościa Gdańskiego" na 21 listopada.