Uroczystymi nieszporami zainaugurowano w archidiecezji gdańskiej Adwent oraz akcję Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom. Modlitwie przewodniczył abp Tadeusz Wojda.
W czasie liturgii została zapalona pierwsza świeca na adwentowym wieńcu oraz zainaugurowana akcja Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Od lat modlitwa ta rozpoczyna nowy rok liturgiczny, który obecnie będziemy przeżywali pod hasłem: "Posłani w pokoju Chrystusa".
W homilii metropolita gdański przypomniał, że Adwent powinien być czasem przygotowanie serca na Tego, który narodził się w Betlejem i przyjdzie w czasach ostatecznych. - Adwent, który rozpoczynamy, nie może być czasem biernego oczekiwania, ale czasem naszego zaangażowania. "Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny". Jest to zachęta do tego, byśmy więcej czasu znaleźli na spotkanie z Chrystusem - w słowie Bożym, w Eucharystii, w drugim człowieku. Trzeba zanurzyć się w modlitwę ciszy, bo tylko wtedy możemy usłyszeć Tego, który do nas przychodzi i do nas mówi - mówił hierarcha.
Dodał, że Jezus przychodzi do nas, by nas oczyścić z naszych grzechów, aby nas umocnić na drogę - dając swoje Ciało i Krew jako pokarm. - Czuwać to znaczy uczyć się tak jak Jezus patrzeć na innych, wsłuchiwać się w nich i wyciągać ku nim ręce w geście błogosławieństwa i dobroci. Czuwać to dostrzegać wszystkich, którzy są wokół nas, także tych, z którymi nie mamy dobrych relacji. Czuwać to też spojrzeć na tych, którzy są w potrzebie, a jest nich wielu. Czuwać to umieć okazać swoje miłosierdzie - wyjaśnił metropolita gdański.
Podkreślił, że symbolem adwentowego czuwania jest zapalona świeca, która jest również symbolem Jezusa Chrystusa. - Dlatego zapaliliśmy tę świecę na znak naszego czuwania. Zapaliliśmy ją wspólnie z przedstawicielami innych kościołów, bo chcemy razem głosić Jezusa, chcemy, by nas gromadził. Ta świeca jest również Wigilijnym Dziełem Pomocy Dzieciom - zaznaczył.
- Niech to nasze spotkanie wokół ołtarza Jezusa Chrystusa będzie rozpoczęciem czuwania i otwarciem naszego serca na Jego obecność. Zaproszeniem, aby wszedł do naszego serca, by nam towarzyszył w naszym codziennym zmaganiu i podejmowaniu decyzji - w trudach i troskach, w naszej walce ze słabościami oraz tym wszystkim, co jest potrzebne, by nasze życie przypominało Jego życie - podkreślił arcybiskup.