W 3. rocznicę śmierci prezydenta Gdańska odprawiono w bazylice Mariackiej Mszę św. w intencji zamordowanego samorządowca. Uroczystość zakończyła międzywyznaniowa modlitwa przy jego grobie.
Msza św. w intencji P. Adamowicza sprawowana w największej świątyni Gdańska zgromadziła kilkuset wiernych. W bazylice Mariackiej były obecne matka zmarłego, jego brat i wdowa z córkami. Byli też przyjaciele śp. Pawła, władze Gdańska, pomorscy samorządowcy, współpracownicy prezydenta. Oprawę muzyczną liturgii zapewniła Cappella Gedanensis pod batutą Rafała Kłoczki.
Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył ks. prał. Ireneusz Bradtke, proboszcz bazyliki. Homilię wygłosił ks. kan. Bartłomiej Stark, proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla w gdańskim Śródmieściu. - To wszystko, co się wydarzyło trzy lata temu, było jak dzwon na trwogę, wezwanie do rachunku sumienia, do przemiany naszego stylu życia wspólnotowego, do wyrugowania języka pogardy. Głos ten aktualny jest do dzisiaj - mówił kapłan.
Wspominał też osobiste wątki znajomości z prezydentem. - Zawsze będę pamiętał jego życzliwość, wyciągniętą dłoń i zapis w prywatnym kalendarzu w dniu moich urodzin, o których pamiętał - mówił ks. Stark.
Po Mszy św. przy grobie prezydenta przedstawiciele różnych wyznań i religii odmówili modlitwy w intencji zmarłego.
Zebrana w czasie liturgii taca została przeznaczona, jak w poprzednich latach, na wsparcie programu "Rodzina Rodzinie", prowadzonego przez Caritas Polska. Pomoc dotrze do jednej z rodzin w syryjskim Aleppo.