– Gdy małżonkowie trwają w kryzysie i wypróbowali już wszystkie sposoby albo wstydzą się szukać pomocy, pozostajemy my. Nie jesteśmy plastrem na krwawiącą ranę, ale miejscem jej oczyszczenia – mówi Mirosława Pakur z gdańskiego ogniska Sychar.
Praca Wspólnoty Trudnych Małżeństw „Sychar” to droga pod prąd. W wielu sytuacjach małżonkowie, gdy trafiają do niej, z reguły nie są już ze sobą. W separacji, rozwiedzeni, ale przede wszystkim w różnych fazach głębokiego małżeńskiego kryzysu.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.