Rozpoczęła się peregrynacja relikwii bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w gdańskim oddziale Katolickiego Stowarzyszenia "Civitas Christiana". Uroczystej Eucharystii w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Gdańsku-Oliwie przewodniczył bp Wiesław Szlachetka.
Podczas homilii biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej podkreślił, że cześć dla świętych i błogosławionych to wysławianie Boga za wielkie rzeczy, jakie uczynił w ich życiu, naśladowanie ich cnót i przyzywanie ich wstawienniczej modlitwy.
W dalszej części hierarcha wyjaśnił znaczenie ewangelicznej sceny uciszenia przez Jezusa burzy na Jeziorze Galilejskim. - Jezus zaprasza swoich uczniów, by przeprawili się na drugi brzeg. To była ta sama łódź, z której wcześniej Jezus nauczał wielkie tłumy ludzi nad brzegiem jeziora. Otóż ta łódź, w której uczniowie wraz z Jezusem, w myśl Jego zachęty, przeprawiają się na drugi brzeg, symbolizuje Kościół. Kościół to Jezus i my w jednej łodzi - mówił bp Wiesław.
Dodał, że podczas rejsu, czyli drogi Kościoła, zerwał się gwałtowny wicher, fale zaczęły uderzać w łódź i ją zalewać. - To wszystko zaczęło w uczniach wywoływać strach, a nawet pretensje do Jezusa: "Nauczycielu, nic Cię nie obchodzimy, że giniemy?". W Biblii morze jest symbolem chaosu, śmierci i panowania szatana. Ta burza, którą jest sztorm, wzburzone morze, gwałtowny wicher także i dzisiaj zagraża Kościołowi i życiu. Tym zagrożeniem jest niewiara, zło, zgorszenie, wywracanie nauki Jezusa, ale też apostazje, wzmożone akty szydercze, nienawiść wobec Kościoła, wzmagające się nienawistne fale, by Kościół zniszczyć, usunąć ze świata, zatopić - zaznaczył kaznodzieja.
- Do obrazu tej burzy zdaje się też dziś dołączać ideologiczna kolonizacja, jak mówi papież Franciszek, pełna przewrotnych pomysłów, która pod pretekstem pięknych haseł - równości, tolerancji, wolności czy tzw. modnej dziś praworządności - próbuje wprowadzać do życia społecznego i rodzinnego zamęt i chaos - powiedział.
- To wszystko, co składa się na burzę naszych czasów, stanowi ogromną próbę dla naszej wiary, naszego myślenia i naszych postaw. Ta burza generuje u wielu bojaźń, strach, zwątpienie, rozpacz. Niektórzy mają pretensje do Jezusa, że śpi, że jakby opuścił Kościół. A tymczasem Jezus jest w łodzi. A skoro On w tej łodzi jest, to nic złego się jej nie stanie. Ale zwycięsko pokona niebezpieczne fale, dopłynie bezpiecznie na drugi brzeg. Bo Jezus jest w łodzi, Jezus jest w Kościele. Dlatego nawet w obliczu największych zagrożeń, nawet w obliczu śmierci, niech się nie trwoży nasze serce. Jezus ma moc uciszyć burzę. Przeprowadzi nas przez nienawiść szatana, przez wszelkie zło, przez śmierć do życia w obfitości - zauważył bp Szlachetka.
Podkreślił, że czasem Jezus dopuszcza różnego rodzaju burze. - Dlatego, abyśmy bardziej przywoływali Go do pomocy, abyśmy nie tylko liczyli na własne siły, gdyż do zbawienia własne tylko nasze siły nie wystarczą. Potrzebna, konieczna jest Jego łaska. Trzeba, abyśmy ufali, tak jak Abraham, jak prorocy, jak apostołowie po wielkanocnym poranku, jak wszyscy święci i błogosławieni, tak jak bł. kard. Stefan Wyszyński. Jakże potrzebna jest i w naszym życiu jego niezłomna postawa wobec zagrożeń obecnego czasu - mówił.
Hierarcha zaznaczył, że rozpoczynająca się peregrynacja relikwii będzie znakomitą okazją, aby zapoznawać się z nauczaniem, wiarą, patriotyzmem i odwagą Prymasa Tysiąclecia w walce z zalewem ideologicznej ciemności. - Jakże ważne jest to zdanie, które tak często powtarzał za kardynałem Hlondem: "Zwycięstwo, gdy przyjdzie - przyjdzie przez Maryję". Jakże ważne są jego słowa: "Sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze żyć dla niej", "Ludzie mówią - czas to pieniądz. Ja mówię inaczej - czas to miłość", "Od siebie trzeba wymagać najwięcej", "Bóg nigdy nie rezygnuje ze swoich dzieci, nawet z takich, które stoją plecami do Niego". Błogosławiony kard. Stefanie, módl się za nami - zakończył bp Szlachetka.
Pod koniec Eucharystii ks. prał. Mirosław Paracki, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki oraz diecezjalny duszpasterz stowarzyszenia "Civitas Christiana" odmówił litanię do bł. kard. Wyszyńskiego.