W I niedzielę Wielkiego Postu abp Tadeusz Wojda przewodniczył Mszy św. w intencji pokoju w Ukrainie.
Kilkuset wiernych archidiecezji gdańskiej, w tym siostry zakonne, przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich oraz religii modliło się wspólnie w bazylice Mariackiej w Gdańsku w intencji pokoju na Ukrainie.
W homilii abp Wojda podkreślił, że dzisiejsza pierwsza niedziela Wielkiego Postu zaprasza nas do medytacji tekstu Ewangelii o kuszeniu Jezusa. - Udaje się na pustynię, aby tam przez 40 dni modlić się i pościć, i w ten sposób poznawać wolę swojego Ojca. Dotyczy ona Jego misji na ziemi, której celem jest odkupienie ludzkości z niewoli grzechu i uwolnienie z kajdan zła, ale też wprowadzenie człowieka na drogę pokoju, harmonijnego współżycia z innymi i realizacji osobistego szczęścia. To piękny plan odnowy ludzkości - mówił hierarcha.
Przypomniał, że zły Duch, który doprowadził do grzechu pierwszych rodziców, i od którego pochodzi wszelkie zło, postanowił temu się przeciwstawić - postanowił poddać próbie plan Boży i udaremnić jego realizację. - Pokusa zamieniania kamieni w chleb, to pokusa życia opartego na dobrach materialnych. Nazbyt często te zwykłe, kruche kamienie stają się naszym codziennym chlebem - podkreślił arcybiskup.
Dodał, że widząc stanowczość Jezusa, tym razem diabeł dotyka sfery Jego świadomości, Jego władzy i panowania. - Jest to pokusa bardziej wyrafinowana. Człowiek od zawsze mierzy się z tą wielką pokusą dominowania i panowania nad innymi. Już Kain dostrzegał w swoim bracie rywala, dlatego go zabił. Od zarania w sercu człowieka rodzi się nieustannie żądza panowania nad innymi i zniewalania innych. Nieposkromiona żądza panowania staje się nieobliczalna i tragiczna w skutkach. Wszystkie wojny w historii ludzkości są tego przykładem. Rodziły się prawie wszystkie z żądzy dominacji, podbijania i zniewalania ludów i narodów, zdobywania ziem i dóbr innych. Choćby tylko ostatnie wojny światowe powinny być dla nas mocną przestrogą, z racji milionów ludzkich ofiar, które pochłonęły, na krajobraz nieopisanych ruin i zniszczeń materialnych, kulturowych czy moralnych, jakie po sobie pozostawiły, na ogrom dramatu ludzi oraz ran fizycznych i duchowych, jakie spowodowały! - mówił abp Wojda.
- Dzisiaj stoimy wobec nowej wojny w bratnim kraju - w Ukrainie. U podstaw tej wojny jest ta sama żądza dominacji. Zagubiony i pogubiony w swoim sercu człowiek, opanowany żądzą panowania, postanowił najechać i ujarzmić suwerenny kraj, odebrać mu wolność i niepodległość. Postanowił niszczyć wszystko i zabijać tych, którzy z odwagą i heroizmem bronią tego kraju, którzy bronią swojej niepodległości i suwerenności, którzy bronią swoich domostw, swoich rodzin, swojej kultury i swojego miejsca na mapie Europy i świata - podkreślił hierarcha.
- Mówimy "nie" dla tej wojny! Nikt nie ma prawa odbierać wolności i suwerenności innemu krajowi. Solidaryzujemy się z narodem ukraińskim doświadczonym cierpieniem i wspieramy wszelkie wysiłki, które zmierzają do szybkiego zażegnania wojny, do przywrócenia pokoju, do rychłego powrotu żołnierzy i wszystkich uchodźców do własnych domostw i rodzin. Modlimy się o pokój w Ukrainie i o pokój w sercach tych, którzy zostali tą wojną dotknięci - mówił arcybiskup.
Zaznaczył, że chce podziękować wszystkim, którzy hojnie odpowiedzieli na apel Kościoła, Caritas oraz organizacji charytatywnych, i pospieszyli z wieloraką pomocą. - Popłynęła obficie modlitwa o pokój w Ukrainie, ale też szerokie wsparcie materialne. Wielu otworzyło swoje domy dla uchodźców. Dziękuję z całego serca za wasze dobre serce i za wszelką okazaną pomoc - zaznaczył metropolita gdański.
Dodał, że dzisiejsza Ewangelia wreszcie mówi o trzeciej formie kuszenia, w której kusiciel chce, aby Jezus sprzeniewierzył się swojemu Ojcu. Arcybiskup podkreślił, że w ostatnich latach widzimy aż nazbyt dobrze, jak ta forma kuszenia staje się rzeczywistością. - Boga próbuje się wyeliminować z przestrzeni publicznej, a nawet prywatnej, prześladuje się wierzących w Chrystusa, subtelnie, ale konsekwentnie stara się ograniczyć dostęp do wiary, poczynając już od dzieci. Kuszenia, których doświadczył Jezus na pustyni, jest więc rzeczywistością, z którą zmaga się każdy w swoim życiu. Stawiamy sobie pytanie jak z nim walczyć, jak je eliminować z naszego życia - dodał.
Metropolita zaznaczył, że kuszenie może również nam pomóc. - Człowiek jest wielkim dziełem Bożym, które doskonali się dzięki radykalnym wyborom, dokładnie tak jak Jezus. Pokusy przenikają do naszego wnętrza tylko wówczas, jeśli sami dobrowolnie otworzymy im bramy naszego serca i pozwolimy, aby one w nim zamieszkały - zaznaczył abp Wojda.
- Jezus chce nas uchronić od tego, dlatego pokazuje jak mamy z nimi walczyć. Pokusy i zło zwalcza się sercem czystym, w którym przemawia głos Boży. Chrystus pragnie, abyśmy prowadzili nasz bój z pokusami i ze złem jako święci, a nie jako grzesznicy. Otwórzmy wiec nasze serce dla Boga, a On będzie z nami walczył o prawdziwe piękno o dobro tego serca - podsumował hierarcha.
Na zakończenie Mszy św. odbyła się modlitwa międzyreligijna. Za swoich współobywateli modlił się również Łew Zacharczyszyn, były konsul generalny Ukrainy w Gdańsku.